Krzysztof Fydryszewski uczy WF w Czarnem. Marzy, by przebiec maraton [zdjęcia]

Krzysztof Fydryszewski od pięciu lat uczy wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej w Czarnem oraz jest animatorem na Orliku w Wielgiem. Dokłada starań, by jego uczniowie polubili sport i zachęca ich do jego systematycznego uprawiania. To jedyny sposób, by zrównoważyć godziny spędzane przed komputerem. Nastawił się na piłkę ręczną i lekkoatletykę. Pierwsze sukcesy już są i wszystko wskazuje na to, że przyjdą też kolejne .

Prowadzone przez niego drużyny dziewcząt i chłopców z rocznika 2010-2011 z Orlika gminy Wielgie wzięły udział w wojewódzkim finale piłki ręcznej, który odbył się we Włocławku. Rozgrywki odbyły się w ramach ogólnopolskiego projektu „Piłka ręczna na Orliku”, przeznaczonego dla dzieci interesujących się piłką ręczną lub dopiero zaczynających swoją przygodę ze sportem. Organizatorem projektu jest Fundacja Orły Sportu.

Drużyna chłopców z Wielgiego zajęła pierwsze miejsce i awansowała do etapu ogólnopolskiego, który odbył się w Kielcach w Hali Mistrzów Polski - Łomża Vive Kielce.

- Ciężko jest przekonać uczniów do innej dyscypliny sportu niż piłka nożna – mówi Krzysztof Fydryszewski. – Każdy chłopiec chce być jak Robert Lewandowski. W dodatku w naszej gminie sukcesy odnoszą piłkarki z UKS Mustang Wielgie. Postanowiłem, że spróbuję z piłką ręczną. Na Orliku młodsi uczniowie poznają elementy gry w formie zabawy, a starsi normalnie trenują. Po wyjeździe na finał ogólnopolski do Kielc nawiązałem współpracę z klubem sportowym Junak Handball Team Włocławek. Dzięki temu gramy w lidze wojewódzkiej. Mam nadzieję, że moi uczniowie poczują smak sportowej przygody i stanie się ona ważną częścią ich życia.

Pan Krzysztof jest długodystansowcem. Trenował bieganie w czasach szkolnych, ale później z przyczyn zdrowotnych i zawodowych musiał z niego zrezygnować. Do dawnej pasji wrócił dwa lata temu. Zaczynał od dystansu pięciu kilometrów, który systematycznie wydłużał aż doszedł do półmaratonu. W tym roku z dobrym czasem przebiegł Półmaraton Dwóch Mostów w Płocku, który cieszy się opinią wyjątkowo trudnego.

- W Płocku chciałem sprawdzić, jak mój organizm reaguje na takie obciążenia – wyjaśnia pan Krzysztof. – Okazało się, że świetnie daje sobie radę. Dlatego postanowiłem, że w przyszłym roku wystartuje w maratonie. Biegam dwa razy w tygodniu i w ciągu miesiąca pokonuję średnio sto kilometrów. Zmieniam trasy, aby bieganie nie stało się monotonne. Mam motywację, by przebiec maraton i mam nadzieję, że mi się to uda.

Nasz bohater organizuje też imprezy promujące bieganie. Były to już biegi dla niepodległej, bieg wiosny i rodzinny festiwal biegowy na Orliku w Wielgiem. Marzy mu się zorganizowanie półmaratonu ziemi dobrzyńskiej. – Bieganie stało się bardzo popularne i warto by zorganizować taką dużą imprezę biegową – kontynuuje. – Takie mam plany i czas pokaże, czy uda się je zrealizować. Trzeba mieć na uwadze też sytuację epidemiczną w kraju, od której w zasadzie najwięcej zależy.

CIEKAWOSTKA

Krzysztof Fydryszewski od pięciu lat jest nauczycielem wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej w Czarnem. Preferuje lekkoatletykę i piłkę ręczną. Trenuje bieganie i przygotowuje się do pokonania maratonu. Cały czas podnosi swoje kwalifikacje zawodowe, w grudniu rozpocznie kurs dający mu dodatkowe uprawnienia trenerskie w piłce ręcznej w Szkole Mistrzostwa Sportowego Polskiego Związku Piłki Ręcznej w Kielcach. Mieszka w Nowej Wsi. Urodził się pod znakiem Ryb.