To on stoi na czele sztabu WOŚP w Kikole. Kim jest Dariusz Baranowski

Zobacz wideo: Wysokie mandaty dla kierowców na drodze S5 pod Bydgoszczą

W przypadku niektórych osób praca społeczna uzależnia jak narkotyk! Poświęcają swój prywatny czas, by nieść pomoc drugiemu człowiekowi. I to właśnie dzięki nim świat wydaje się lepszy, a ludzie życzliwsi. Oni naprawdę nie mają z tego nic, bo to jest coś, co tkwi w najgłębszych zakamarkach ich duszy. Pracują dla innych z potrzeby serca, bo uważają, że tak trzeba. Jedni honorowo oddają krew, a inni w środku nocy wyskakują z łóżka, by spieszyć na ratunek tym, których dom stanął w płomieniach.

Tak robi Dariusz Baranowski z Kikoła, który już po raz czwarty stanął na czele Sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Kikole. Z dziełem Jurka Owsiaka jest związany od czwartej klasy szkoły podstawowej. Wtedy jako wolontariusz kwestował z puszka, a teraz organizuje wydarzenia, które mają przyczynić się do zebrania jak największej kwoty na zakup sprzętu medycznego. Przez lata współpracował z Przemysławem Nadrowskim, który jako pierwszy utworzył samodzielny sztab.

- Zawsze pracowałem z Przemkiem i po nim przejąłem prowadzenie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Kikole – zdradza Dariusz Baranowski. – Na początku bardzo mi pomagał i nawet teraz zawsze mogę liczyć na jego pomoc. Mamy trzydziestu wolontariuszy „warszawskich” i pięćdziesięciu pomocniczych. Gramy wspólnie z gminą Chrostkowo, z którą zawsze świetnie nam się współpracowało. Zawsze mogę liczyć na wsparcie ze strony dyrekcji Zespołu Szkolno – Przedszkolnego w Kikole. Większość imprez sportowych odbywa się właśnie tam. Bardzo pomaga nam Urząd Gminy i Ośrodek Kultury Gminy Kikół oraz Stowarzyszenie Kultury i Rekreacji „Syrenka”. Bez wsparcia z ich strony nie byłoby możliwe chociażby morsowanie w wodach jeziora Kikolskiego.

Nasz bohater jest nie tylko zaangażowany w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Realizuje się jako strażak ochotnik, który od 12 lat bierze udział w akcjach ratowniczo – gaśniczych. Od ubiegłego roku jest naczelnikiem w Ochotniczej Straży Pożarnej w Kikole.
- W działalność OSP zaangażowałem się jako młody chłopak i teraz nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej – opowiada Dariusz Baranowski. – Jest nas trzech braci i wszyscy należymy do Ochotniczej Straży Pożarnej. Tak się po prostu zadziało. Nie potrafię żyć tylko dla siebie i okazuje się, że mam tak od bardzo wielu lat. Pomaganie innym jest dla mnie tak samo naturalne, jak oddychanie.

Nasz bohater ma również wielką słabość do sportu. Gra w piłkę nożną i brał udział w rozgrywkach ligi „Orlika”. Biegał i morsował, chociaż na chwilę odłożył tę aktywność. Tu trzeba bowiem podchodzić z rozsądkiem i zimno wcale nie jest największym wyzwaniem. Trzeba rozsądnie myśleć o własnym zdrowiu, bo ono jest najważniejsze.

Na co dzień nasz bohater pracuje w Starostwie Powiatowym w Lipnie w dziale administracyjno – gospodarczym. Życzymy powodzenia w realizacji planów!

CIEKAWOSTKA

Dariusz Baranowski już po raz czwarty stanął na czele kikolskiego Sztabu WOŚP. W dzieło Jurka Osiaka jest zaangażowany od czwartej klasy szkoły podstawowej. Od ubiegłego roku jest również naczelnikiem Ochotniczej Straży pożarnej w Kikole. Lubi aktywność fizyczną i angażuje się w wydarzenia sportowe. Ma narzeczoną Karolinę. Urodził się pod znakiem Bliźniąt.