Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkanka Lipna pokonała charytatywnie 100 km. Niezwykły marsz z Jednostką Specjalną

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Trasę III Marszu Charytatywnego pokonała z żołnierzami. Organizatorem jest 56. Kompania Specjalna.
Trasę III Marszu Charytatywnego pokonała z żołnierzami. Organizatorem jest 56. Kompania Specjalna. Nadesłane
Sylwia Bednarska-Ochlanek z Lipna do III Marszu Charytatywnego Szczecin-Dziwnów przygotowywała się prawie rok. Do pokonania pieszo było 70 km i 30 km kajakiem. Wszystko dla niepełnosprawnej Natalki i zmarłego przed rokiem jednego z żołnierzy.

Sylwia Bednarska-Ochlanek przygodę z mundurem zaczęła kilka lat temu. W Lipnie powołała Małą Armię Lipno, która zrzesza pasjonatów wojskowości i ludzi chętnych do pomagania innych.

Taka też jest pani Sylwia, mama, a także już babcia, która od niedawna jest także członkiem OSP w Lipnie.

Organizatorem III Marszu Charytatywnego Szczecin- Dziwnów była 56. Kompania Specjalna. Prawie 30 osób pokonało trasę liczącą 100 km. Ze Szczecina do Wolina szli ponad 70 km, następnie kajakami dotarli do Dziwnowa, gdzie odbył się XIV Festyn Komandosa.

Idą marszu była zbiórka pieniędzy na leczenie niepełnosprawnej Natalki Jucewicz. Natomiast spływ poświęcony był zmarłemu rok temu żołnierzowi Maciejowi Szustak „Wikingowi”.

- To było moje trzecie podejście. Rok temu nie pozwolił mi stan zdrowia, a dwa lata nie byłam gotowa fizycznie. Teraz zaczęłam przygotowania wcześniej. Zrzuciłam nawet 20 kg i bez problemu pokonałam trasę. Było ciężko, ale wesoło – tłumaczy Sylwia Bednarska-Ochlanek z Lipna.

Pani Sylwia ćwiczyć do marszu zaczęła w październiku 2022 roku. - Każdego dnia wstawałam wcześniej, żeby szybkim marszem pokonać, jak największy dystans. Tak się przyzwyczaiłam, że każdy ranek zaczynam od pokonania 5 czy 15 km – zdradza.

Podczas charytatywnego marsz udało się zebrać ponad 7 tys. zł na leczenie dziewczynki.

- Gdy usłyszałam, że przy okazji można komuś pomóc, to od razu się zgłosiłam. Nie trzeba mnie namawiać do takich rzeczy. Wyszliśmy ze Szczecina około 7 rana, a w Wolinie byliśmy następnego dnia przed godz. 5 rano. Jeśli zdrowie mi pozwoli, to idę za rok i mam nadzieję, że dołączą do mnie inni chętni z Małej Armii Lipno – dodaje pani Sylwia.

Na zakończenie marszu każdy otrzymał specjalny certyfikat i podziękowania. Dyplomy wręczał generał dywizji Jan Kępara, prezes Związku Polskich Spadochroniarzy oraz płk. Roman Jasiński, były dowódca 56. kompani specjalnej.

- To był dla mnie zaszczyt iść z żołnierzami, którzy służyli w jednostkach specjalnych. Posłuchać ich historii i uczyć się od najlepszych. Dzięki temu trasa nie była trudna, a bardzo wyjątkowa – wyjaśnia mieszkanka Lipna.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto