Już pobrano ponad 40 próbek do badań. Dziś przyszły wyniki, jak się okazało, wszystkie osoby są zdrowe, nikt nie zaraził się koronawirusem.
Na badania czekają pracownicy MOSiR w Lipnie. Kobieta, nie wiedziała, że jest zarażona i chodziła do pracy. Miała wspólną szatnię z innymi pracownicami ośrodka.
Jak się dowiedzieliśmy, od sekretarz miasta Lipna, nikt nie skarżył się na złe samopoczucie i nie ma typowych objawów COVID-19.
Próbki od pozostałych osób mają być pobrane dziś. Wyniki będę w piątek.
Mieszkańcy Lipna są zdziwieni całą sytuacją. Kobiecie, która przebywa w szpitalu zakaźnym w Grudziądzu, życzą zdrowia.
- Skąd miała wiedzieć, że jest chora - pisze jedna z Internautek. - Chodziła jak każdy do pracy i na zakupy też. Przecież trzeba żyć. Dlatego mamy nosić maseczki, nikt nie wie, że jest chory.
- Mnie bardziej dziwi, dlaczego poszła do lekarza, a nie wezwano sanepidu - dziwi się nasza Czytelniczka. - Mąż wrócił z zagranicy, to mógł przywieźć.
Z naszych informacji, mąż kobiety jest zdrowy. Testy nie wykazały u niego koronawirusa.
Inni mieszkańcy dodają: - Wrócił, mógł przywieźć na ubraniach. Powinna być kwarantanna dla takich osób. Gdyby pan został w domu, to żona razem z nim. Ne byłoby zamieszania i strachu.
- Dlaczego pracownicy i dyrektor MOSiR nie reagowali. Kobieta przychodzi chora do pracy i cały dzień spędza w ośrodku? - pyta na portalu Czytelniczka. - Od razu powinna zostać odizolowana od reszty. W dobie pandemii i strachu dmucha się na zimne.
W powiecie lipnowskim obecnie 118 osób przebywa na kwarantannie. Wszyscy w swoich domach.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?