Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownicy MOSiR w Lipnie na kwarantannie. Mieli kontakt z osobą zarażoną koronawirusem

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
EF
Od soboty pracownicy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lipnie razem ze swoimi rodzinami przebywają na kwarantannie. Basen jednak nie będzie otwarty.

Pływalnia była przygotowana do otwarcia, przebiegały tam drobne prace, woda była już w nieckach. Rząd zniósł obostrzenia i można było korzystać z basenów, spełniając szereg warunków. MOSiR w Lipnie zawiesił jednak działalność, ponieważ nie ma osób do pracy. Pracownicy wraz z rodzinami przebywają na kwarantannie.
Osiemnasty przypadek osoby zarażonej koronawirusem to mieszkanka Lipna, która pracowała na pływalni. Pozostali pracownicy mieli z nią kontakt.

- Pani, gdy źle się poczuł, od razu poszła do lekarza – informuje nas Renata Gołębiewska, sekretarz lipnowskiego Urzędu Miasta.- Pracownicy przebywają na kwarantannie, dlatego basen nie zostanie otwarty. Czekamy na rozwój sytuacji.

Kobieta miała od razu udać się do lekarza. Jednak wszyscy pracownicy MOSiR mają zostać poddani testom na obecność koronawirusa. Sanepid ma pobrać od nich próbki w tym tygodniu.

- Mamy nadzieję, że nie będzie więcej osób chorych. Do tej pory nikt z pracowników nie skarżył się na złe samopoczucie, nie mają też żadnych objawów. Decyzje co do otwarcia basenu, będziemy podejmować później – dodała sekretarz Gołębiewska.

Tylko w Lipnie na kwarantannie przebywa 66 osób. Wszyscy w swoich domach. Kobieta zarażona wirusem SARS- CoV- 2 przebywa w szpitalu w Grudziądzu.

Większy obostrzeń w mieście nie będzie.
- Urząd cały czas pracuje. Nie było przerwy. Petentów przyjmujemy na dole, mamy dezynfekowane pomieszczenia. Spełniamy wszystkie wymagania, jakie narzucił na nas sanepid. Pracujemy w maseczkach, na dłoniach są rękawiczki – tłumaczy Renata Gołębiewska.

Nie wszyscy mieszkańcy czują zagrożenie. W sklepach pojawiają się już bez maseczek. Jednak niektórzy są przerażeni. - Na początku nie sądziłem, że wirus jest. Nie znałem nikogo chorego na COVID-19. Całą kwarantannę spędziłem w domu, ale teraz naprawdę się boję – mówi pan Grzegorz.
- Dobrze, że to jedna osoba, a nie tysiąc. Oczywiście wirus nie wziął się z powietrza, podobno pani zaraziła się od kogoś, kto przyjechał z zagranicy. Moim zdaniem granice powinny być zamknięte – pisze do nas pani Alina.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto