Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na strzelnicy w Lipnie. Ukraińcy uczą się obsługi broni. Jadą na wojnę [zdjęcia]

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Artem z Krzywego Rogu i Ihor z Połtawy uczą się na strzelnicy w Lipnie obsługi broni. Wracają na Ukrainę, by bronić kraju,
Artem z Krzywego Rogu i Ihor z Połtawy uczą się na strzelnicy w Lipnie obsługi broni. Wracają na Ukrainę, by bronić kraju, Ewelina Fuminkowska
Już kilku Ukraińców skorzystało z lekcji strzelania na strzelnicy klubu Vis w Złotopolu. Swoje umiejętności doskonalą pod okiem instruktorów z Klubu Vis Lipno.

Zobacz wideo: Wiatr zerwał blachę na dachu bloku w Bydgoszczy

od 16 lat

Artem mieszka w Polsce od 2016 roku. Przyjechał do Torunia z Krzywego Rogu. Tam skończył studia i zaczął pracę w firmie wydobywczej. - Jest dużo pracy, ale wynagrodzenia są bardzo niskie. Chciałem zarobić na mieszkanie, więc postanowiłem wyjechać do Polski – opowiada.

Prace znalazł od razu w dużej firmie w Toruniu. Tu poznał też swoją dziewczynę, Ukrainkę. - Myślałem, że popracuję i wrócę do siebie, ale teraz plany pokrzyżowała wojna.

Ihor do Polski przyjechał w 2012 roku, studiował w Politechnice Warszawskiej inżynierię lądową. Studia skończył z wyróżnieniem i zaczął prace w stołecznej firmie. Niedawno dostał zlecenie we Włocławku, gdzie musiał się przeprowadzić. - Tu mam świetną pracę, znajomych, ale tam jest mój dom i rodzina – opowiada Ihor.

Gdy usłyszeli, że wybuchła wojna, byli w szoku. - Nie mogłem uwierzyć. Zacząłem dzwonić do rodziny i dopytywać, czy to prawda – tłumaczy Artem.

Igor dodaje – To był szok. Tego dnia byłem totalnie rozbity, nie poszedłem do pracy. Zacząłem dzwonić do najbliższych.

Panowie zaznaczają, że cześć ich znajomych chce wracać na Ukrainę i walczyć. - Niektórzy nie mieli tej broni w rękach. Dlatego zacząłem szukać strzelnicy i trafiłem do Lipna - opowiada Ihor. Na zajęcia w lipnowskiej strzelnicy przychodzą także inni Ukraińcy, ale w czwartek, sortowali leki w magazynach. Dary wyruszą do Ukrainy.

- Lepiej, gdy spróbuje sobie strzelić nawet 50 razy, niż wcale – tłumaczy Ihor. - Założyłem zrzutkę „Jadę na wojnę” na portalu pomagam.pl. Pieniądze chcemy przeznaczyć na zajęcia na strzelnicy i naukę pierwszej pomocy. To jest bardzo ważne, żeby potrafić komuś pomóc.

Zbiórka "Jadę na wojnę"

Ihor i Artem na strzelnicy klubu Vis ćwiczą bez słuchawek, bo na wojnie ich nie będzie. Naładowanie magazynka nie jest łatwe, wymaga trochę wprawy, oddanie celnego strzału również. Inaczej to wygląda, gdy mamy czas i możemy się przygotować, inaczej na wojnie.

- Pomoc z Polski jest ogromna. To nie tylko dary, ale także pieniądze z rządu dla ukraińskiej armii – tłumaczy Ihor. - Możemy tylko dziękować – dodaje Artem.

- Takie zajęcia na pewno dużo ich nauczą -tłumaczy Edward Krzemieniecki z Klubu Vis. - Widać już ogromne postępy. Już zgłaszają się do nas kolejne osoby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto