Marta Bartczak z Lipna to 12-letnia dziewczyna, o której z dumą można powiedzieć, że potrafi kopać piłkę. Futbol to sport kojarzony głównie z mężczyznami, ale talentu Marcie może pozazdrościć nie jeden pan. Obecnie gra w kadrze turniejowej dziewcząt Mustang Wielgie oraz w orlikach UKS Lipno.
Pierwszy trening
Wszystko zaczęło się, gdy jej tata, który również związał swoje życie z naszym sportem narodowym, zabrał ją na trening. Tam Marta podglądała, co robią zawodnicy.
Nie skończyło się na jednym takim wypadzie. Marta była chętna do wychodzenia z tatą, aż w końcu sama wzięła się za kopanie piłki. Po pierwszym treningu wiedziała, że to jest droga, którą chce podążać.
Marta jest bardzo wszechstronna na boisku, co zaowocowało sukcesami w jej życiu.
Swoje pierwsze treningi i mecze grała z UKS Lipno, gdzie starała się podnosić swoje piłkarskie umiejętności. Kiedy już się jej udało, pojechała do Wielgiego, aby zagrać w tamtejszym Mustangu Wielgie. Każdy trening przynosił poprawę formy, a w związku z tym utwierdzała trenera w przekonaniu, że miejsce w pierwszym składzie musi należeć do niej. Wraz z innymi dziewczętami grającymi z nią w klubie wybrały się na turniej Tymbark, gdzie odniosły sukces.
- Wygrałyśmy etap wojewódzki i pojechałyśmy do Warszawy na ogólnopolski - mówi podekscytowana Marta. - Grałyśmy na stadionie Polonii Warszawa i byłyśmy na Stadionie Narodowym. To było dla mnie ogromne przeżycie
Duma taty
Dzięki dobrym występom pojechała na obóz piłkarski Polish Soccer Skills. Pokazała się z najlepszej strony, a na jesieni dostała powołanie do kadry Polish Soccer Skills. Sezon 2014/15 to wspaniałe przeżycie dla młodej mieszkanki Lipna. Wraz z kolegami z UKS-u zajęła pierwsze miejsce w lidze.
- Moim marzeniem jest powtórzyć ten wyczyn i znów stanąć na pole position - mówi Marta.
Marta nie może czuć się pozostawiona sama sobie. - Wspiera mnie cała moja rodzina, ale tata robi to w szczególny sposób - opowiada Marta. - Jeździ ze mną na każdy mecz i turniej. Kibicuje mi i podpowiada. Często także ze mną gra i mnie trenuje. Zabiera mnie także na inne mecze starszych zawodników, abym mogła się od nich czegoś nauczyć. To dużo daje.
Mama również wspiera córkę i nie żałuje, że Marta nie lubi zakupów, zabawy lalkami czy kosmetyków. Spędza czas zdrowo i aktywnie. A co najważniejsze ma pasję. Niewątpliwie jest to dla Marty bardzo ważne, szczególnie dlatego, że piłka nożna według wielu osób nie jest sportem dla kobiet. Marta ma dopiero 12 lat a trenuje już od 6. roku życia.
- Nie opuściłam żadnego treningu - mówi Marta. - Żyję piłką nożną i nigdy jej nie zostawię.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?