Zobacz wideo: Jedziesz na wakacje? Potrzebujesz szczepienia i certyfikatu.
To była niezwykle wzruszająca uroczystość. Sześć par z gminy Bobrowniki otrzymało medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie. Pary ślubowały 50 lat temu, ale doskonale pamiętają ten dzień oraz moment poznania się. Zgodnie przyznają, że nie ma recepty na długie życie razem, bo to wymaga dużo pracy i cierpliwości.
Medale otrzymało sześć par z gminy Bobrowniki:
- Jadwiga i Stanisław Złakowscy
- Cecylia i Czesław Gutowscy
- Mirosława i Eliasz Majda
- Barbara i Zenon Rozpędowscy
- Henryka i Tomasz Parzniewscy
- Teresa i Tadeusz Jaromirscy
Nadane przez Prezydenta RP medale wręczył Jarosław Jacek Poliwko, wójt gminy w obecności przewodniczącego rady gminy Jarosława Bojarskiego, a także radnych i zaproszonych gości. Jubilatom złożono także życzenia i pamiątkowe statuetki.
Państwo Rozpędowscy przyznają, że trzeba znaleźć wspólny cel: - Ważny jest sposób na życie i wyznaczanie sobie celów. W Bobrownikach mieszkamy od 20 lat, pochodzimy z Włocławka i to jest nasze miejsce - przyznają. Wychowali dwóch synów i córkę, mają 3 wnuków i wnuczkę.
Mirosława Majda dodaje: - Ważny jest czas, który poświęcamy drugiej osobie. Trzeba wiele przeżyć i nie rezygnować na początku.
Państwo Majda pochodzą z Białych Błot, mają córkę i trzech synów, doczekali się 4 wnuków i 2 prawnucząt.
Jadwiga i Stanisław Złakowscy ze Starego Bógpomóż doskonale pamiętają chwilę poznania się. - Nie wiemy, kiedy ten czas tak zleciał. Były wzloty i upadki, ale zawsze razem. Nie można się zatrzymywać, tylko iść do przodu.
Wychowali razem 2 córki, mają 4 wnucząt i uroczą 1,5 roczną prawnuczkę.
Jaromirsy Teresa i Tadeusz podkreślają, że najważniejsza jest tolerancja. - Trzeba się wspierać i dbać o siebie, bo nie ma nic ważniejszego niż zdrowie.
Pani Teresa pochodzi ze Skępego, a pan Tadeusz z Dobrzynia nad Wisłą. Do Bobrownik przeprowadzili się 1989 roku, bo jak oboje przyznali, to ich miejsce na ziemi. - Blisko las, rzeka, można wyjść na spacer i odreagować - dodaj pani Tereska. Wychowali dwóch synów i córkę, mają 7 wnucząt.
Państwo Parzniewscy twierdzą, że trzeba mieć duże pokłady cierpliwości. - Czasem trzeba zatkać uszy, zamknąć oczy - dodaje pan Tomasz. Pani Henryka dodaje: - Trzeba razem dążyć do dobrego, omijać złe momenty.
Wspólnie wychowali 6 dzieci- 5 córek i syna. Mają 7 wnucząt.
Pan Czesław Gutowski na uroczystość przyszedł sam, żona po operacji musiała zostać w domu. - Raz jest lepiej, a raz gorzej zawsze jednak szliśmy razem i tak będzie dalej - powiedział. Mają dwóch synów i córkę oraz 6 wnucząt. Od dwóch lat są pradziadkami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?