Jakub Wawszczyk to rodowity lipnowianin. W jego rodzinie piłka nożna to tradycja, która kultywowana jest z pokolenia na pokolenie. Gdy był małym chłopcem, ojciec Rafał zaprowadził go na stadion lipnowskiej „Mieni”. - Jestem wdzięczny tacie, że dał mi pasję, która dziś jest sensem mojego życia - mówi 17-letni Kuba.
Kolejne lata owocowały w coraz to większe marzenia. Pierwszym ogromnym sukcesem Kuby była gra w kadrze województwa kujawsko-pomorskiego, dzięki której rywalizował z najlepszymi zawodnikami w kraju.
- Myślę, że to właśnie ten czas był początkiem poważnego myślenia o zarabianiu na życie poprzez kopanie piłki - opowiada Jakub. - Mając zaledwie 13 lat, wraz z kadrą wojewódzką zdobyłem mistrzostwo Polski, a moja gra zwróciła na mnie oczy wielu trenerów.
Kończąc szkołę podstawową Kuba został poddany próbie. Opuścić rodzinny dom i wybić się z lipnowskiego podwórka , czy może skorzystać z oferty, jaką otrzymał.
Młodego piłkarza chciał wypożyczyć na 3 lata bydgoski klub Zawisza. To idealne warunki do rozwoju. Kuba nie osiadł na laurach, a co lepsze zaczął trenować jeszcze bardziej. W ostatnim półroczu 3 klasy gimnazjum, wraz z rodzicami, zastanawiał się nad kolejnym krokiem w życiu.
Włoska przygoda
Jeden z meczów w reprezentacji województwa zapisał się szczególnie w pamięci Kuby. Po rozegranym spotkaniu, do rodziców niezwykle utalentowanego chłopaka zgłosił się włoski menadżer, który prosił Katarzynę i Rafała Wawszczyków o wyjazd ich syna do Włoch.
Zimą 2014 roku Kuba został zaproszony na pięciodniowe testy do Chievo Verona, na których wypadł bardzo dobrze, ale ze względu na sytuację finansową klubu nie było mowy o żadnych konkretach.
- Apetyt był duży - mówi Kuba. - Jestem osobą, która dużo marzy i zawsze wierzyłem, że uda mi się spełnić swoje życiowe cele. Postanowiłem się skupić na swojej grze i trenowałem - dodaje. Wraz z końcem gry w Zawiszy udał się na kolejne testy do kraju na Półwyspie Apenińskim. Trenował 4 dni z włoskim Sassuolo. Wielkie nadzieje Kuby na grę w wymarzonej Serie A legły w gruzach. - Cios? Myślę, że jednak była to motywacja na kolejne treningi - opowiada zawodnik Arki Gdynia.
Powrót do Polski
Kuba wraz z rodzicami i menadżerem zdecydował, że przeniesie się do I-ligowej Arki Gdynia. - Uważam, że była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu - mówi entuzjastycznie Jakub. - W Arce mam świetne warunki do pracy, poza tym gram w zespole juniorów starszych w Centralnej Lidze Juniorów oraz zespole rezerw.
Po połowie sezonu, dobre występy Kuby przyniosły efekty. Zainteresował się nim klub z Serie B - Spezia Calcio. Spędził tam 5 dni, trenując z piłkarzami, którzy występowali w barwach Juventusu czy Interu Mediolan, a na co dzień reprezentują swoje kraje. - Po tej pięknej przygodzie postanowiłem zostać w Arce, ale nadal utrzymuję kontakty ze Spezią. - opowiada Jakub. - Po sezonie podpisaliśmy profesjonalny kontrakt z Arką, a to otwiera przede mną kolejne furtki. Jesteśmy jedną wielką rodziną.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?