Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żeby dostać się do szkoły lub kościoła, muszą chodzić po polu albo jezdni

Marcin Jaworski
Marcin Jaworski
Od kiedy zakończono przebudowywanie krajowej dziesiątki, mieszkańcy Wólki walczą z problemem. Drogowcy mówią, że nie da się go rozwiązać.

Do naszej redakcji zgłosił się pan Jan Kijanowski, który jest mieszkańcem Wólki w gminie Skępe. Opowiedział o problemie, z którym mieszkańcy tej miejscowości, jak również okolicznych wsi, zmagają się od kilku lat.

- Nie chodzi mi tylko o mnie i moją rodzinę, ja mówię w imieniu wielu mieszkańców Wólki i okolicznych wiosek - mówi pan Jan.

Po polu czy jezdni?

Problem dotyczy chodnika, który prowadzi wzdłuż drogi krajowej nr 10. Po jednej stronie brakuje około stu metrów chodnika. Mieszkańcy, którzy idą drogą serwisową, aby iść dalej, muszą przemierzać rów melioracyjny. Mają ewentualnie do wyboru przejście po polu lub powrót na ruchliwą ulicę, co również łączy się z pokonaniem rowu.

- To pobudowali kilka lat temu, od tamtej pory walczymy, aby dokończono chodnik dzięki któremu moglibyśmy normalnie przechodzić - mówi Jan Kijanowski. - Ludzie, którzy mieszkają po naszej stronie wsi są w pewien sposób odcięci od świata. Aby dostać się do kościoła, sklepu czy kaplicy, nie mają innego wyjścia i muszą iść jezdnią, co jest bardzo niebezpieczne. Możemy przejść na drugą stronę ulicy, ale wieczorem przejście dla pieszych jest nieoświetlone.

Wcześniej pojawiały się problemy z ciągłością dróg serwisowych w Wólce, jednak to zostało już naprawione. - Wynikało to z problemów terenowych, a także gruntowo-wodnych - mówi Tomasz Okoński, rzecznik prasowy bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Ten problem został rozwiązany dzięki współpracy z gminą.

Z chodnika, o którym jest mowa, korzystają mieszkańcy, którzy idą do szkoły, kaplicy, remizy OSP czy Centrum Kulturalno-Oświatowo-Rekreacyjnego. - To przejście jest bardzo potrzebne. Nam zależy jedynie na tym, aby tu było bezpiecznie - mówi Jan Kijanowski. - Dzieci chodzą do szkoły, nie tylko z Wólki, ale również z Likca czy Rumunek. Jak mają chodzić? Po ruchliwej ulicy?

Według mieszkańców Wólki na drogach serwisowych również brakuje oznakowania.

Nie ma szans

Mieszkańcy Wólki pisali petycje o to, aby dokończono chodnik, który jest im potrzebny do normalnego funkcjonowania. Były już nawet wizje w terenie z udziałem drogowców z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, niestety bez skutku.

- Nie ma takiej możliwości, żeby rozwiązać problemy z odwodnieniem w wypadku chodników. Trzeba by wymienić całą meliorację, a część odwodnienia trzeba by zamknąć - mówi nam Tomasz Okoński. - Niestety, na obecną chwilę nie ma szans wprowadzić ciągłości chodników. Nie dlatego, że są jakieś błędy. Wynika to z tego, że były tam problemy terenowe, które udało się rozwiązać, ale kłopotów z odwodnieniem nie jesteśmy w stanie jak na razie przeskoczyć.

Wygląda na to, że mieszkańcy Wólki będą musieli zmagać się dalej ze swoim problemem. Niestety drogowcy nie są w stanie pomóc

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto