Problem z ulicą Parkową w Lipnie nie został rozwiązany. O ulicy, która po opadach deszczu przypomina jezioro, pisaliśmy już na naszych łamach. Niemal każdego roku, przypominamy dramat pani Anny Piotrowskiej.
- Mieszkam tu dziesięć lat, ale teraz jestem już bezsilna. Żeby było łatwiej, podjazd i podwórze wyłożyliśmy kostką. Po opadach deszczu mam dodatkowe zajęcie - opowiada mieszkanka Lipna, pani Anna Piotrowska.
Woda, która spływa z głównej ulicy, nanosi na podwórko pani Anny tony żwiru i piasku.
- Latam ze szczotką, ale przecież to syzyfowa praca. Byłam w urzędzie, prosiłam o pomoc. Tu nie chodzi tylko o mnie i zasypaną kostkę, ale innych mieszkańców, którzy ulicą Parkową codziennie przechodzą - dodaje.
Ulica Parkowa to idealny skrót z osiedla. Przechodzą nią mieszkańcy do sklepu, kościoła i pracy, a także dzieci do szkoły. Jak opowiada pani Anna, idą po kostki w błocie.
- Na końcu można by postawić szafeczkę na zmianę obuwia - śmieje się jedna z mieszkanek. - Ja też przechodzę tędy na ulicę Okrzei, ale wiem, że po deszczu muszę wybrać dalszą drogę. To błoto i kałuże.
Na dodatek śmierdzące kałuże. Podczas ostatniej ulewy wylała studzienka kanalizacyjna. - Na całej ulicy pojawił się papier i fekalia. Chodzimy nie po błocie, a po..., nie chcę kończyć - mówi mieszkaniec.
- To nie pierwszy raz- zaznacza pani Anna Piotrowska. - Ten problem też już zgłaszaliśmy, ale bezskutecznie.
Lipnowski magistrat raz jednak zareagował na skargi mieszkańców. Wysypano na ulicę żwir z kamieniami, który miał nieco utwardzić teren. - Po każdym deszczu żwir mam na podwórzu, a na drodze pojawiły się kanały, którymi leci woda. Na nasze nieszczęście, wszystko z góry spływa do nas - pokazuje na choinki.
Na ulicę narzekają nie tylko piesi, ale także kierowcy.
- Jednej strony wysoka góra, a z drugiej mnóstwo kamieni i gruzu. Nie można przejechać - mówią kierowcy. - Jest tak wysoko i nierówno, że można uszkodzić auto.
Problem mieszkańców osiedla zna także radna z tego terenu. Pani Anna Sawicka - Borkowicz wielokrotnie przedstawiała sytuację na sesji rady miejskiej.
- Znam problem, interweniowała wiele razy. Rozmawiałam w tej sprawie z inżynierem miasta. Raz udało się nasypać gruzu, co nie do końca było dobrym rozwiązaniem. Nawet na ostatniej sesji rady miejskiej, przedstawiałam sytuację na ulicy Parkowej - przyznaje radna Anna Sawicka - Borkowicz. - Wiem, że wylewa tam studzienka, dalej będą ubiegać się o remont tej drogi i kolejnych na osiedlu, a jest ich znacznie więcej.
Do sprawy wrócimy.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?