Wideo. Zakup mieszkania coraz droższy
Spotkanie z Michałem Milczarkiem cieszyło się sporym zainteresowaniem, bo w gminie Wielgie nie brakuje osób, dla których bezpośrednie rozmowy z autorami książek są cennym doświadczeniem. Nie inaczej było ostatnio. Michał Milczarek nie tylko opowiadał i odpowiadał na pytania, ale również pokazywał zdjęcia ze swoich podróży na Kamczatkę, Kołymę, do Workuty, Ewenkii, Norylska. Cóż go tak ciągnie w te odległe miejsca?
- Celem mojej podróży była przestrzeń, ale też ludzie, bo bez nich by jej nie było – wyjaśnia Michał Milczarek. - Powiedzmy sobie szczerze, gdybym chciał osiągnąć nicość, to bym poszedł i już nie wrócił. Ja idę, ale zawsze wracam. Ci ludzie mają wspaniałe historie do opowiedzenia, z których można czerpać garściami. Jest to bardzo ciekawa przestrzeń i do końca wciąż nieopisana ze względu na jej ogrom i niedostępność.
Autor jest adiunktem w Instytucie Filologii Wschodniosłowiańskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ma na swoim koncie książki na temat myśli rosyjskiej "Z martwych was wskrzesimy. Filozofia Nikołaja Fiodorowa" oraz "Drzewo życia. Fenomen Wasilija Rozanowa". W Rosji spędził łącznie trzy lata. Za "Donikąd Podróże na skraj Rosji" był nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia w kategorii Esej, Nagrody im. Macieja Kuczyńskiego na podróżniczy debiut roku oraz w konkursie Travelery 2019.
Opowiedział też sporo o współczesnej Rosji, w stosunku do której nikt z nas nie jest obojętny. Nasza wspólna historia jest bowiem i trudna, i bolesna.
- Rosjanie bardzo mitologizują swoją historię i do tej pory jej nie przepracowali – wyjaśnia Michał Milczarek. - Oni nie przepracowali tego strasznego okresu Związku Radzieckiego, kiedy to nie tylko swoim sąsiadom robili krzywdę, większą lub mniejszą, ale i sobie. Większość ofiar tego systemu stanowią przecież Rosjanie. Stalin im się dobrze kojarzy, bo wygrali wtedy wojnę, a więc byli potęgą i to państwo było w tym okresie najsilniejsze w swojej historii. Dlatego nie widzą alternatyw. Oni nie tęsknią za komunizmem, ale za potęgą i mocą. To społeczeństwo potrzebuje pewnej terapii, która nie została wykonana, takiej zbiorowej psychoterapii.
Podczas tych niesamowitych opowieści czas szybko mijał i nikt się nie spieszył do domu. Takie okazje to nie lada gratka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?