Podczas posiedzenia komisji rady w celu zaopiniowania przyszłorocznego budżetu w Dobrzyniu nad Wisłą znów było gorąco. Na początku list od radnej Jadwigi Grudzińskiej przeczytał przewodniczący rady i skierował do Jacka Waśko dość ostre słowa: - Upominam pana burmistrza.
Burmistrz skłamał?
Warto jednak zacząć od listu radnej.
- Na początku grudnia odbyło się spotkanie Jacka Waśko, burmistrza Dobrzynia n. Wisłą z pracownikami zatrudnionymi w ramach prac interwencyjnych. W czasie tego spotkania burmistrz posłużył się kłamstwem, informując zebranych, iż to dzięki mnie nie ma możliwości przedłużenia z nimi umów o pracę i to właśnie mnie mogą za to podziękować. Jestem osobą zaufania publicznego i takie zachowanie pana burmistrza, które uważam za naganne i wysoce niemoralne to pomówienie mojej osoby, jako radnej. Jest ono okazją do tworzenia buntu oraz zachwiania spokoju i ładu społecznego. W dalszym ciągu pan burmistrz nie próbuje nawiązać z radnymi pozytywnych relacji, wręcz przeciwnie, nastawia społeczeństwo przeciwko radzie. Jestem zażenowana zachowaniem pana burmistrza i proszę, aby nie powtórzyła się taka sytuacja (…)” - czytamy w liście radnej Jadwiga Grudzińska.
Przewodniczący upomniał burmistrza, na co Jacek Waśko zapytał o podstawę prawną upomnienia i zapewnił, że do zarzutu radnej ustosunkuje się na piśmie.
Jadwiga Grudzińska wyjaśniła nam, że po sesji, na której radni decydowali o stawkach podatków burmistrz spotkał się z pracownikami, którzy są zatrudnieni w ramach prac interwency-jnych i powiedział, że nie może im przedłużyć umów o pracę.
Powodem ma być brak pieniędzy w kasie miasta. Pieniędzy zabrakło, bo radna Jadwiga Grudzińska głosowała za obniżeniem stawek podatkowych. Radna uważa, że burmistrz takimi wypowiedziami działa na jej szkodę.
- Rada to 15 osób. Nie tylko ja głosowałam za obniżeniem stawek podatkowych. Dlaczego wymienił tylko moje nazwisko? - pyta Jadwiga Grudzińska.
Słodycze od mikołaja
Miłym przerywnikiem podczas dyskusji na temat przyszłorocznego budżetu była niespodziewana wizyta św. Mikołaja, który wszystkich obecnych obdarował słodyczami. W kuluarach mówiło się, że zamiast słodyczy święty mógł dołożyć grosza do budżetu, gdyż budżet jest w opłakanym stanie.
Wydatki na oświatę okrojono do granic możliwości. Wstrzymano jakiekolwiek inwestycje, a w planie budżetowym jest obniżenie pensji pracownikom podległym Zespołowi Obsługi Szkół w Dobrzyniu nad Wisłą.
Okrojony budżet
Ponadto dobrzyniacy nie mogą liczyć na przeprowadzenie wielu inwestycji na terenie miasta, jak i gminy. Pomimo tak drastycznych cięć i tak trudno było związać koniec z końcem. Nie oszczędzono sportu i sportowców. Dobrzyńscy sportowcy zdobywają czołowe miejsca w zawodach na szczeblu ogólnoświatowym, a mimo to nie mogą liczyć na pieniądze z budżetu gminy. Na sport zaplanowano przysłowiowe grosze. To wywołało sporo kontrowersji. Radni, jak i obecni na sali goście nie kryli zdziwienia.
- Jak możemy obcinać finansowanie sportu, kiedy nasi zawodnicy wchodzą do panteonu elity sportowej ? - pytali. - Nasza gmina otrzymała wyróżnienie „Budujemy sportową Polskę”, a my obcinamy i tak skromny budżet ?! - mówili inni.
Burmistrz wspólnie z panią skarbnik tłumaczyli, że „tak krawiec kraje, jak mu materiału staje”. Obrady zakończyły się brakiem porozumienia, co do wydania opinii o planie budżetowym. Wyznaczono kolejny termin spotkania - 15 grudnia radni zadecydują, co dalej.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?