Zobacz wideo: Jak przechowywać jajka? Czy warto trzymać je w lodówce?
Drugi kurnik w Trzciance
Od kilku lat mieszkańcy Trzcianki żyją w sąsiedztwie kurnika. Ogromny budynek inwentarski na 40 tysięcy sztuk kurcząt spędza im sen z powiek. - Mieszkam najbliżej i to nie jest przyjemne sąsiedztwo. Czuć smród. Latem nie mogę posiedzieć w ogrodzie i nie wieszam też prania na zewnątrz – mówi jedna z mieszkanek.
- Właściciele kurników mają wszystko, ale pieniądze okazały się ważniejsze od ludzi. Nie odzywają się do nikogo, są skłóceni z mieszkańcami, jak można tak żyć, wiedząc, że jest się na uboczu – pyta inna kobieta.
- Nie otwieramy okien, bo nie możemy wytrzymać. To nie tylko smród, ale także wiele zanieczyszczeń, które dostają się do ziemi – dodają mieszkańcy.
Temat budowy kurnika po kilku latach wrócił jak bumerang. Nie pomogły mediacje z inwestorem i mieszkańcami. Nie pomogły rozmowy. W Trzciance ma powstać kolejny ogromny kurnik.
Ludzie są przerażeni wizją emisji zanieczyszczeń chemicznych, chorób i spadku cen działek. - Nikt się tu nie pobuduje, nikt nie kupi od nas ziemi. Nasze dzieci uciekają, bo nie chcą mieszkać w smrodzie- słyszymy. Nieprzyjemny zapach to właśnie najczęściej powtarzany argument przeciwko realizacji inwestycji. Podkreślają, że tak duże przedsięwzięcie tego typu sprawi, że fetor czuć będzie na kilka kilometrów.
- Ten gospodarz ma już jeden, teraz na siebie chce drugi pobudować jego żona. Wiem, że chcą zwiększyć produkcję, by być konkurencyjni w stosunku do innych producentów, ale to tworzy konflikt, który będzie trwał latami.
Potwierdza to Krzysztof Dąbrowski, wójt gminy Tłuchowo.
- To konfliktogenny temat. Znam opinię mieszkańców. Problem pojawił się, gdy inwestor chciał pobudować drugi kurnik. Obecnie strony mogą zapoznać się z dokumentami. Dwie najważniejsze instytucje – RDOŚ i WIOŚ - wydały pozytywną decyzję i nie widzą problemów – tłumaczy Krzysztof Dąbkowski.
Mieszkańcy liczą, że wójt nie zgodzi się na budowę drugiego kurnika. - W 2017 roku wpłynął do nas wniosek, który nie uzyskał aprobaty. Zmienił się inwestor i lokalizacja, a także, na korzyść inwestora, przepisy prawa – dodał wójt.
Głos w sprawie zabrał również Karol Janiszewski, sołtys Trzcianki.
- Mieszkańcy zwracają się do mnie i mówią, że nie chcą kolejnej tego typu inwestycji we wsi. Stworzymy pismo, poparte kontentymi argumentami, które złożymy w urzędzie gminy. Uciążliwy zapach to jedno pojawia się także problem zniszczonych dróg przez ciężkie samochody i inne problemy – tłumaczy Karol Janiszewski. - Inwestor to także nasz mieszkaniec, niech się rozwija. W takim przypadku jednak gospodarstwo przestaje być rodzinne, a staje się przemysłowe, a w całej gminie Tłuchowo, nie ma takiego przypadku.
Sołtys przyznaje, że stoi za większością mieszkańców. - Negocjacje nic nie dały. Tu ważniejsze są pieniądze, a nie drugi człowiek. Mieszkańcy nie chcą kolejnego kurnika we wsi - dodaje Janiszewski.
- To jest chyba czysta złośliwość. Nie wiemy, co mam robić, zapach, gdy kurczaki są już duże, jest nie do wytrzymania. Co będzie teraz – pytają mieszkańcy Trzcianki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?