Te schody wymagają naprawy

Patrząc na mapę Lipna z lotu ptaka, możemy zauważyć, że nasze miasto przypomina podkowę. Z jednej strony mamy ulicę Kardynała Wyszyńskiego wraz z pobocznymi uliczkami, a z drugiej strony ulica Sierakowskiego i Nieszawska. Obie leżą do siebie niemalże równolegle, a pomiędzy nimi znajduje się dolina przez którą przepływa rzeka Mień. Tam są również bulwary. Aby przedostać się z jednej części miasta na drugą, możliwe jest korzystanie z ulicy Mickiewicza i 3 maja. Jednak dla mieszkańców, którzy chcą przedostać się na drugą stronę miasta pieszo, rozwiązaniem jest przejście od ulicy Łącznej, ale pojawił się pewien problem.

Schody do naprawy
Do naszej redakcji zgłosili się mieszkańcy ulicy Łącznej, którzy skarżą się na stan techniczny schodów, które prowadzą z tej ulicy w kierunku rzeki. - Są bardzo rzadko sprzątane, często zalega na nich piach a w dodatku się rozsypują - mówią nasi czytelnicy. - Osoba idąca pieszo, jakoś sobie poradzi, ale ktoś jadący rowerem lub prowadzący wózek z dzieckiem nie ma szans, żeby pokonać te schody.

Dobry skrót

Może się wydawać, że ta droga nie jest często uczęszczana, ponieważ biegnie w kierunku łąk znajdujących się dookoła rzeki. Jednak schody prowadzą do kładki, dzięki której można pokonać Mień. Po drugiej stronie rzeki znajdują się bulwary prowadzące w kierunku centrum miasta. Idąc w drugą stronę, można dojść w kierunku ulicy Sierakowskiego. - Często korzystam z tego skrótu, gdy chodzę na targowisko - mówi pani Czesława, mieszkanka ulicy Wyszyńskiego. - Zamiast iść dookoła ulicą, wolę pójść na skróty przez kładkę. Ja jakoś sobie poradzę z tymi schodkami, ale ktoś kto będzie prowadził wózek raczej nie przejedzie.

Mieszkańcy, którzy zgłosili się do nas korzystają często z tego przejścia. - Można w łatwy sposób dostać się na drugą stronę miasta - mówią. - Na pewno szybciej dostać się do Cegielnej, Sie-rakowskiego czy nawet do szpitala na Nieszawskiej. W godzinach szczytu lepiej pójść pieszo tą drogą niż pchać się w te ogromne korki, które tworzą się na głównych ulicach miasta.

Więcej na ten temat w "Tygodniku Lipnowskim"