Rodzinna Gra Terenowa "Pola Negri - zawsze Polką" w Parku Miejskim im. G. Narutowicza w Lipnie [zdjęcia]

Rodzinna gra terenowa – "Pola Negri - zawsze Polką", zorganizowana została w lipnowskim parku z inicjatywy Województwa Kujawsko-Pomorskiego przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną - Książnicę Kopernikańską przy aktywnej współpracy z harcerzami z 1 Drużyny Harcerskiej Trójkolorowe Szeregi oraz Stowarzyszenia Na Tropie. Spotkała się ona z dużym zainteresowaniem mieszkańców.
Był to jeden z punktów obchodów Roku Poli Negri w województwie kujawsko-pomorskim.

Zgłosiło się blisko trzydzieści rodzin, które musiały zmierzyć się z różnymi zadaniami. Były zadania wiedzowe i konkurencje sprawnościowe, m.in. sprawdzenie wiedzy na temat kinematografii, układanie puzzli, odnajdowanie różnic na plakatach, odgadywanie miejsc związanych z Polą Negri. Każda z drużyn losowała dla siebie nazwę, a były nimi tytuły filmów, w których zagrała najsłynniejsza lipnowianka. Było osiem stanowisk zadaniowych, przygotowanych przez pracowników Książnicy Kopernikańskiej i harcerzy. Na najlepsze drużyny czekały atrakcyjne nagrody, np. rodzinne wyjście na pizzę i basen, a także wyjazd do alpakarni.

- Bardzo dobrze układała się nam współpraca z Urzędem Miejskim w Lipnie, który udzielił nam wsparcia organizacyjnego – zapewnia Maria Tykałowska, koordynator gry z Książnicy Kopernikańskiej - Z kolei ze Stowarzyszeniem Na Tropie mieliśmy już okazję organizować różne przedsięwzięcia i z pewnością będą kolejne. Cieszę się, że zainteresowanie grą było duże, bo postać Poli Negri warta jest poznania.

Pola Negri jest postacią niezwykłą, która pokazała, że determinacja w połączeniu z talentem i ciężką pracą pozwalają sięgnąć po swoje marzenia. Wprawdzie jej filmowy dorobek w polskiej kinematografii nie jest imponujący, ale do legendy przeszły jej role w filmach niemieckich i amerykańskich, zarówno niemych jak i dźwiękowych. W wieku zaledwie 25 lat stała się królową Hollywood. U szczytu sławy zarabiała milion dolarów rocznie, a kochał się w niej sam „boski” Rudolf Valentino. Nigdy nie ukrywała polskiego pochodzenia – wręcz przeciwnie, chętnie je eksponowała.

- Córka jest harcerką i nawet nie było mowy, żebyśmy nie wzięły udziału w tej grze – mówi Gizela Gorzechowska z Nowej Wsi w gm. Wielgie. – Przyjechałam do Lipna z dwiema córkami i ich koleżanką. Nasza drużyna otrzymała nazwę „Mania”. Muszę powiedzieć, że w fantastyczny sposób spędziłyśmy ten czas. Konkurencje nie należały do najtrudniejszych i bez problemu sobie z nimi poradziłyśmy. Pogoda dopisała, a lipnowski park jest przepiękny. Podczas gry podjęłam decyzję, że bliżej zainteresuję się postacią Poli Negri. Zamierzam się też wybrać na Przegląd Twórczości Filmowej „Pola i inni”.