We wtorek około godziny 16 dwóch policjantów z posterunku w Skępem zostało wezwanych na interwencję na miejscową stację paliw. Pijany mężczyzna miał się tam awanturować i agresywnie zachowywać.
- Doszło do nieobyczajnego wybryku - dodaje podkom. Małgorzata Małkińska, rzecznik prasowa KPP w Lipnie.
Przez mężczyznę kwarantannie musieli zostać poddani funkcjonariusze Posterunku Policji w Skępem. Dwóch, którzy prowadzili interwencję na stacji oraz dwóch kolejnych, którzy obejmowali od nich służbę.
Pijany mężczyzna nie powiadomił interweniujących policjantów, że ma koronawirusa. Choć wcześniej prywatnie wykonał sobie testy. - Mężczyzna był bez objawów, więc policjanci nie wiedzieli, że jest zarażony wirusem Sars - CoV-2. Interweniowali w maseczkach i rękawiczkach - powiedziała podkom. Małkińska.
Mężczyznę odebrała partnerka, która też musiała zostać na kwarantannie.
Policja prowadzi postępowanie.Chory na COVID-19 mieszkaniec Skępego jest podejrzewany o popełnieni przestępstwa.
- Są prowadzone czynności sprawdzające pod kątem artykuły 161 paragraf 2 - tłumaczy rzecznik KPP w Lipnie.
Czyli, kto, wiedząc, że jest dotknięty chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu, naraża bezpośrednio inną osobę na zarażenie taką chorobą,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Policja z Lipna sprawdza także, z kim jeszcze miał kontakt zarażony koronawirusem mężczyzna. Ze względu na to, że przebywa na kwarantannie, nie może jest zostać przesłuchany.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?