Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Lipna oburzeni: Strażnicy miejscy nam wystawiają mandaty, a sami źle parkują

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Czy strażnicy miejscy prawidłowo zaparkowali auto? Samochód można zaparkować na chodniku, jeżeli spełnione są określone warunki. Czekamy na wyjaśnienia
Czy strażnicy miejscy prawidłowo zaparkowali auto? Samochód można zaparkować na chodniku, jeżeli spełnione są określone warunki. Czekamy na wyjaśnienia Czytelnik Tygodnika Lipnowskiego
W Lipnie zagrzmiało. Od początku mieszkańcy nie byli przychylni powstaniu Straży Miejskiej, po tym, gdy internet obiegło zdjęcie źle zaparkowanego auta municypalnych, są zdenerwowani na ich postępowania.

Zobacz wideo: Morsowanie dla każdego? Niektórzy muszą uważać!

Paweł Banasik wiele razy podkreślał, że straż miejska powstanie nie tylko po to, by do kasy miejskiej wpływały pieniądze z wystawionych mandatów, a ta pouczała tylko lipnowian. Mieszkańcy zgłaszali wiele problemów, a w tych przypadkach interwencja policji była zbyteczna.
Straż miejska miała zajmować się między innymi dzikimi wysypiskami śmieci, nielegalną wycinką drzew, spalaniem odpadów w piecach czy kontrolą nieruchomości w zakresie umów na wywóz odpadów komunalnych, odławianiem dzikich i bezdomnych zwierząt. Strażnicy mogą również reagować w sytuacji, gdy przepisy będą łamać kierowcy.

Ile mandatów wystawili municypalni? Tego nie wiemy. Mieliśmy kilka pytań, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi od Pawła Banasika, burmistrza i strażników miejskich.
Pytaliśmy o źle zaparkowany elektryczny samochód strażników.

- Zgroza. Widziałem, jak wlepiali mandat sąsiadowi, mi też raz pogrozili palcem, ale to był początek ich funkcjonowania, nie dostałem mandatu. A po chwili sami zaparkowali tak, że pieszy nie miał przejścia – powiedział nam jeden z mieszkańców, który zrobił zdjęcia auta strażników.

Samochód został zaparkowany przed magistratem, na chodniku, przejście było, ale jedna osoba nie mogła spokojnie przejść, nie mówiąc o wózku dziecięcym czy inwalidzkim.

Trwa głosowanie...

Jak oceniasz działalność straży miejskiej w Lipnie?

- Zaparkowałem kiedyś w ten sam sposób, tylko po to, by dać pani w kasie zaległe 2 złote. Akurat ze swojego samochodu wysiadali strażnicy, ile się nasłuchałem. Serio nawet drzwi nie zdążyłem zamknąć urzędu, a już wychodziłem – opowiada jeden z kierowców.

Inny dodaje: - Rozumiem, że na placu Dekerta brakuje miejsc parkingowych i strażnicy mieli zajęte swoje miejsce, ale to akurat oni powinni świecić przykładem – usłyszeliśmy.

W ustawie „Prawo o ruchu drogowym” czytamy, że pojazd może być zaparkowany na chodniku, jeżeli spełnione są określone warunki. Wszystko wyjaśnia artykuł 47.

Dopuszcza się zatrzymanie lub postój na chodniku samochodowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 t, pod warunkiem, że: na danym odcinku jezdni nie obowiązuje zakaz zatrzymania lub postoju i co najważniejsze, szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych jest taka, że nie utrudni im ruchu i jest nie mniejsza niż 1,5 metra.

Czy strażnicy pozostawili dla pieszych 1,5 m, nie wiemy. Sami państwo mogą ocenić.

Czekamy na wyjaśnienie lipnowskich strażników. Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto