Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejki w izbie przyjęć w lipnowskich szpitalu. Mieszkańcy skarżą się na kilkugodzinne czekanie

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
- Tyle mówią o remontach i nowoczesnym wyposażeniu, a kolejki w izbie są tak długie, że chorzy zdrowieją - opowiada jeden z naszych Czytelników. Zapytaliśmy, czy sygnały docierają także do zarząd spółki Szpital Lipno.

Dzwonią do nas Czytelnicy, którzy informują o tym, że czekają w Izbie Przyjęć w lipnowskim szpitalu już dwie godziny. - Mam gazetę, córka smartphona, więc czekanie nie jest nużące, ale ponad godzina to już przesada - mówi mieszkanka Lipna, która przyszła z córką. - Mamy skierowanie z przychodni, podejrzenie skręcenia nogi. Nie wiem, na co my czekamy.

Kolejka u lekarza

Zdjęcie rtg. dziewczynka już miała zrobione, ponownie czeka na wizytę u lekarza.

- Pewnie chirurg zadecyduje, jakie będzie dalsze leczenie. Nie wiem, dlaczego tyle czekamy. W gabinecie nikogo nie ma, a tu kolejka.

Pan, który dzwonił do nas z Izby, dodał: - Proszę przyjechać, zobaczy pani, ile jest ludzi, a w gabinecie pustka. Tam plotkują i piją kawę? Czekam z mamą, mamy skierowanie. Jeszcze nie weszliśmy na pierwszą wizytę.

Skargi docierają do zarządu szpitala

Podobnych sygnałów otrzymaliśmy więcej, zapytaliśmy Andrzeja Wasielewskiego, prezesa zarządu Szpital Lipno, czy do nich też docierają takie informacje. - Tak, dzwonią do nas pacjenci i mówią, że kolejki w Izbie Przyjęć są bardzo długie - powiedział prezes Wasielewski. - Najczęściej pacjenci dzwonią, gdy wykonywane są badania i muszą czekać na wyniki. Zdenerwowani dzwonią do rodzin, a później do nas.

Na lipnowską izbę trafiają pacjenci ze skierowaniem od lekarza z Podstawowej Opieki Zdrowotnej, nocnej i świątecznej. Jak tłumaczy prezes wszystkie decyzje o dalszym leczeniu pacjenta podejmowane są dopiero po wykonaniu wszystkich, niezbędnych badań.

- Niestety, trzeba czekać. Jeżeli jest nawet siedem, czy osiem skierowań to kolejka się wydłuża - dodaje Andrzej Wasielewski. - W izbie są diagnozowani. Pobierana jest krew do analizy i czas oczekiwania wynosi tyle, co właśnie sprawdzenie wyników w laboratorium.

Czekać trzeba na wyniki

Jak dodaje Andrzej Wasielewski, przed poznaniem wyników nie są podejmowane żadne decyzje. - Najczęściej pacjenci po sprawdzeniu wyników odsyłani są do domu, nie ma potrzeby hospitalizacji. Większość osób zgłasza się do izby z bólem brzucha, głowy i grypą - tłumaczy. - Są także przypadki, które przyjmowane są poza kolejnością. Widoczne przypadki neurologiczne i wiele innych. Wtedy wykonywany jest tomograf, wyniki są od razu i podejmowana jest decyzja, co dalej z pacjentem.

Pacjenci skarżą się także, że muszą długo czekać na lekarza, który przychodzi do izby z oddziału. - Też docierają do mnie takie sygnały - potwierdza prezes. - Jeżeli tak się zdarza, to tylko dlatego, że lekarze mają także swoje obowiązki i pacjentów na oddziałach.

Mieszkańcy nie są jednak zachwyceni długim oczekiwaniem. - Odsyłana jestem z pomieszczenia do pomieszczenia i wszędzie muszę czekać. Na rentgen kolana muszę czekać, na lekarza muszę czekać, teraz jest już podobno moje prześwietlenie i dalej siedzę na ławeczce - mówi pacjentka z urazem kolana.

Kilka razy odwiedzaliśmy lipnowską izbę przyjęć. Mieszkańcy potwierdzają, że trzeba trochę poczekać, ale były też przypadki, że izba świeciła pustkami, bo akurat nikogo nie było. - U nas i tak nie trzeba tak długo czekać, jak w innych szpitalach - uważa prezes Andrzej Wasielewski. - Kolejki są bardzo małe.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto