Jeden z marketów w Lipnie wydzierżawił teren pod parking. Będą sprawdzać czy idziesz na zakupy

- Zostałam wyproszona z parkingu - opowiada nam pani Iwona. - Jestem z gminy Kikół, nie miałam, gdzie zaparkować, a szłam na pocztę. Na ręku miałam roczną córeczkę. Już byłam przy drodze, gdy zawołał mnie ochroniarz. Jak się okazało, parking jest tylko dla klientów.

Niestety tłumaczenia pani Iwony nie pomogły, musiała przestawić samochód.

- Wokół jest cały plac zajęty i tabliczki, że parking jest tylko dla klientów tego sklepu - mówi kobieta.

Takich sygnałów do naszej redakcji trafiało więcej. Czytelnicy są oburzeni.

- Przed marketem też wszyscy parkują i idą do sklepu. Żeby wyskoczyć do apteki lub na pocztę, to nie ma gdzie postawić auta - relacjonuje pan Zdzisław.

Plac, na którym market stworzył swój parking, należy do miasta. Stąd pytania mieszkańców, czy takie postępowanie jest zgodne z prawem.

- Sklep wydzierżawił od nas ten teren już jakiś czas temu - wyjaśnia Robert Kapuściński, inżynier Lipna. - Już kilka lat temu zwrócili się do nas z taką prośbą. Oczywiście płacą za dzierżawę.

Policja potwierdza, że ochroniarz ma prawo zakazać parkowania osobie, która nie jest klientem sklepu. Teren jest prawidłowo oznakowany i zawiera informację.

Mieszkańców nie pociesza fakt, że miasto ma dzięki temu zysk.

- Tam powinien być parking dla wszystkich, ciężko jest postawić auto w Lipnie. Rozumiem, że sklep chce przyciągnąć do siebie klientów, ale ja już tam zakupów nie zrobię - mówi pani Iwona. - Szłam tylko po znaczek. Zajęłoby mi to sekundę.

Więcej informacji z Lipna i okolic czytaj tutaj

- Choć jest jeden plus. - uważa pan Grzegorz, którego spotkaliśmy na parkingu. - Jeden teren jest uporządkowany. Moja żona akurat jest w tym sklepie, a ja zostawiłem auto i poszedłem załatwić inne sprawy. Jest jednak sposób na obejście zakazu.

Pan Grzegorz nie chciał dokładnie powiedzieć w jaki sposób można obejść zakaz parkowania.

- Tam są dwa wejścia z każdej ze stron. Jednym wchodzimy, drugim wychodzimy - powiedział.