Gdy gasną latarnie, lokalni rajdowcy urządzają sobie wyścigi na drogach

Oświetlenie uliczne to jeden z tematów, który spędza sen z powiek naszych samorządowców. Chodzi o brak pieniędzy na budowę i utrzymanie. Mieszkańcy Szpiegowa (gm.Dobrzyń) nie mogą doprosić się wybudowania oświetlenia w najbardziej newralgicznej części wsi, natomiast mieszkańcy sołectw Brzeźno, Maliszewo, Komorowo (gm. Lipno) skarżą się, że na ich terenie są lampy uliczne, ale świecą tylko od zmroku do godziny 23.

- Jak tylko gasną lampy, zaraz zaczyna się „wolna amerykanka”. Piski opon i ryk silników samochodów to norma - mówi zdenerwowana pani Jadwiga, mieszkanka Brzeźna.

Lokalni rajdowcy

- Strach wyjść przed własny dom - dodaje starszy pan, mieszkaniec Maliszewa. - Już nawet nikt nie dzwoni na policję, bo co z tego, że radiowóz przejedzie, jak zaraz po tym znów jest to samo, a nawet gorzej. Raz po tym jak policja przetrzepała im skórę, to przez tydzień nie mogliśmy spać tak się mścili - dodaje. Bez problemu można usłyszeć podobne opinie od innych mieszkańców.

Przez położone na uboczu wsie prowadzą asfaltowe drogi. Lokalni „rajdowcy” korzystają z nich ze znikomą obawą o konsekwencje prawne. - Radiowóz widać z daleka. Policjanci i tak tu nikogo nie złapią, bo my znamy każdą ścieżkę- mówi z uśmiechem na ustach Krzysiek.

Ten problem dotyczy całej gminy - wyjaśnia Andrzej Szychulski i dodaje, że według jego wiedzy większość gmin oszczędza na oświetleniu ulicznym.

Władze samorządowe niewiele mogą zdziałać w zakresie kosztów zużycia energii. Dostawca przysyła fakturę i samorząd musi się zgodzić z kwotą, na jaką jest wystawiona.

- Bywało, że kwoty były astronomiczne. Nie było innego wyjścia jak tylko ograniczyć zużycie do minimum - dodaje wójt Szychulski.

Zbadają sprawę

Miejsca, które są szczególnie niebezpieczne jak przystanki autobusowe, skrzyżowania czy niebezpieczne zakręty pozostają oświetlone, natomiast inne nie mogą liczyć na taki luksus.

- Co jakiś czas komisje wchodzące w skład rady gminy zajmują się tym problemem i w zależności od ustaleń podejmują decyzję o miejscach, w których oświetlenie jest konieczne - wyjaśnia Andrzej Szychulski. - Problem tej części gminy zostanie niebawem zbadany. Będziemy monitorować sytuację. Postaramy się znaleźć sposób na rozwiązanie problemu, jednak nie możemy kierować się wyłącznie zachowaniem nieodpowiedzialnych ludzi, którzy pod osłoną nocy naruszają prawo. Mieszkańcom doradzam zgłaszanie tych spraw dzielnicowemu. My ze swej strony również skierujemy pismo do komendanta policji z prośbą objęcie tych terenów szczególnym nadzorem - kończy wójt.

Latarnie uliczne powinny gasnąć o północy. Wójt zapewnia, że zwróci uwagę firmie konserwującej latarnie, aby sprawdziła, dlaczego gasną wcześniej.