- Zmęczona jestem tymi kłótniami - mówi jedna z mieszkanek Dobrzynia. - Sądzę, że rada, która jest w większości opozycji do burmistrza, nie chce dać mu działać. Burmistrz ma ciekawe pomysły na zmiany.
Zmian jednak w gminie Dobrzyń nad Wisłą niewiele. Mieszkańcy mają nadal sporo oczekiwań, które przedstawili na zakończenie ostatnich obrad.
Rodzice dzieci, które uczą się w szkole podstawowej w Krojczynie, dalej prosili o budowę chodnika przy drodze wojewódzkiej, która prowadzi do szkoły. O problemie mieszkańców pisaliśmy w poprzednim numerze. Rodzice w batalii o chodnik podparli się naszym tekstem.
- Rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich, wyjaśnił, że cała inwestycja może być zrealizowana, jeżeli gmina dołoży się do inwestycji - mówiła jedna z matek.
Jacek Waśko, burmistrz miasta i gminy Dobrzyń n. Wisłą, zarzucił nam pisanie nieprawdy.
- Otrzymaliśmy pismo od Dariusza Kurzawy, wicemarszałka województwa. To była wiążąca odpowiedź, na którą czekaliśmy - wyjaśnia burmistrz.
W piśmie burmistrz wnioskuje o pobudowanie chodnika na odcinku 3 kilometrów. W odpowiedzi czytamy, że inwestycja jest możliwa, jeżeli gmina dołoży się do zadania.
- Burmistrz upiera się na budowie trzech kilometrów, a my prosimy tylko o jeden kilometr - mówi Marek Kołaczyński, radny.
- Jesteśmy jedyną szkołą, do której nie prowadzi chodnik - mówią matki, które przyszły na sesję. - Musimy odprowadzać dzieci, bo przejście przez bardzo ruchliwą drogę wojewódzką jest bardzo niebezpieczne.
Zapytaliśmy ponownie Michała Sitarka z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy, czy chodnik przy kilometrowym odcinku drogi może być pobudowany.
- Tak, ale znacznie ułatwi realizację zadania pomoc finansowa ze strony gminy - powiedział.
Na zakończenie obrad rajców Katarzyna Ochocińska, sołtys Krojczyna przyniosła słoik z ciemną cieczą. - To słoik z wodą, która płynie z naszych kranów - mówiła. - Przyniósł mi ją jeden mieszkańców.
- Nie wiem, dlaczego pani pije taką wodę, ja w życiu bym jej nie wypił - odpowiedział burmistrz Waśko. - Takiej wody w kranie nie ma. To woda, którą spuszcza się z hydrantu. Problem dotyka, nie tylko naszą gminę, dlatego zmieniliśmy zarządców i będziemy chcieli to zmienić.
Sołtys Krojczyna zapewniała, że to nie woda z hydrantu.
- Mam wodę szarą, bo mam założone filtry, ale taka woda leci u nas w kranach. Zapraszam do nas, można sprawdzić - dodaje.
Burmistrz obiecał, że problem zostanie sprawdzony.
Radni wyjaśniają, że woda jest brudna z powodu suszy. Zbyt niski stan wody powoduje, że wyciągana jest ta rur.
Jacek Waśko podkreślił, że przez osiem poprzednich lat, mieszkańcom nie przeszkadzał ani stan wody, ani zapach chloru.
- Teraz nagle wszystko państwu przeszkadza - mówi.
Mieszkańcy odpowiedzieli, że zmieniając burmistrza, oczekiwali zmian. Wcześniej nie walczyli o chodnik przy szkole, bo ich dzieci nie chodziły do szkoły. A jedną z obietnic wyborczych burmistrza było poprawienie stanu wody pitnej.
Na początku sesji poruszono także sprawy związane z bezpieczeństwem gminy. Obecni na spotkaniu policjanci wyjaśnili, czemu w mieście nie może być utworzone centrum monitoringu w miejscowym posterunku policji. Jedynym powodem są aspekty prawne.
- Jesteśmy za monitoringiem, który niewątpliwie zwiększa nasze bezpieczeństwo, ale warto iść w jakość nie ilość. Ważne by nagrania były wyraźne - powiedział kom. Piotr Czajkowski.
Kamery w gminie, na pewno się pojawią. Pismo o pomoc w realizacji nowej inwestycji zostało wysłane do ministerstwa. Magistrat czeka na odpowiedź. Zapytaliśmy mieszkańców o ich nadzieje związane z gminą. - Ja bym sobie życzyła, żeby burmistrz odzywał się do nas nie ironicznie. Zaufaliśmy mu i go wybraliśmy, a od radnych oczekuję, by przestali blokować naszego włodarza - zdradziła mieszkanka.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?