Zobacz wideo: Tak powinno przygotować się auto na mrozy.
O sprawie już pisaliśmy. Zadzwoniła do nas mieszkanka Bobrownik, która nie ma, jak dojechać do pracy, bo autobus o 4.50 przestał kursować. Potwierdzili to inni dojeżdżający, którzy mają podobny problem.
Pozostałe kursy na linii Bobrowniki – Włocławek są zawieszone ze względu na pandemię.
- Rozumiem pandemia, ale ja muszę pracować i dojechać do pracy. Z tego powodu nikt mi wolnego nie da – mówi jedna z mieszkanek.
Nasi Czytelnicy potwierdzili problem, sygnalizując, że sytuacja powtarza się w wielu innych miejscowościach w powiecie lipnowskim. Wcześniej pisaliśmy o problemach na linii Dobrzyń nad Wisłą – Włocławek oraz połączeniach z Lipna do Torunia i Włocławka.
Czekaliśmy na odpowiedź Kujawsko – Pomorskiego Transportu Samochodowego, który wyjaśni, dlaczego firma pozbawiła mieszkańców Bobrownik dojazdu do Włocławka.
- Wszelkie zmiany komunikacyjne, które wprowadzamy, są poparte wcześniejszymi analizami, jak i sprawdzeniem dokładnej ilości pasażerów korzystających z danego kursu. Informacje o aktualnych zmianach komunikacyjnych i rozkładzie jazdy znajdują się na naszej stronie internetowej, jak i na dworcach – poinformował nas Grzegorz Lewandowski, główny specjalista ds. przewozów pasażerskich w KPTS.
- Zgodnie z podpisaną umową z gminą Bobrowniki do końca roku 2020 był wykonywany kurs z godz. 4.50 relacji Bobrowniki – Włocławek. Od 1 stycznia 2021 roku gmina Bobrowniki nie przedłużyła umowy dotyczącej partycypacji w kosztach utrzymania tego kursu, co jest przyczyną jego likwidacji. Pozostałe kursy w relacji Bobrowniki – Włocławek – Bobrowniki są czasowo zawieszone na okres pandemii z powodu bardzo małej ilości pasażerów.
Przez dwa lata gmina Bobrowniki dokładała pieniądze, by jeden z kursów mógł być realizowany.
- Były spotkania z wójtem, mówił, że będzie dokładał, bo wszystkim zależy, żeby mieszkańcy mieli pracę. Nie wiemy, dlaczego przestał – mówi czytelniczka. - To nie jest dbanie o dobro mieszkańców.
Jarosław Poliwko, wójt gminy Bobrownik potwierdził, że rada przestała dokładać pieniądze do jednego kursu:
- Przez dwa lata dokładaliśmy po 1700 złotych miesięcznie, by jeden autobus o godz. 4.50 kursował. Wcześniej korzystało z niego nawet siedem osób, dowiedzieliśmy się od przewoźnika, że teraz autobusem podróżują maksymalnie dwie osoby, czasem tylko jedna. Niestety, to ogromne pieniądze i rada gminy wraz ze mną podjęła decyzję, że przestajemy dokładać. Dojazd do innych miejscowości to nie jest zadanie gminy. Jestem od tego, żeby dbać o mieszkańców, ale muszę racjonalnie wydawać pieniądze. Miesięcznie to ogromne pieniądze – powiedział Jarosław Poliwko.
W gminie pojawiły się głosy, że rada dokłada do „wożenia powietrza”. - Wcześniej były spotkania z mieszkańcami i gdy było zainteresowanie tym kursem, dokładaliśmy środki. Dopytywałem, czy przewoźnik podstawi mniejszy autobus, ale nie było takiej możliwości – tłumaczy wójt Poliwko.
Mieszkańcy nie są pocieszeni. - Nadal mam problem z dojazdem do pracy. Niestety, nikt nie zawiezie mnie do Włocławka w cenie biletu, a szef nie będzie czekał, aż uczniowie wrócą do szkół i wówczas uruchomią mi kolejne kursy. Nie ratuje mnie autobus o 6.50, bo muszę być wcześniej w pracy – mówi mieszkanka Bobrownik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?