Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabytkowe autobusy zniknęły z bydgoskich ulic. W komunikacji idą zmiany - czy przedwyborcze?

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Zabytkowe autobusy zniknęły z bydgoskich linii wcześniej niż planowano
Zabytkowe autobusy zniknęły z bydgoskich linii wcześniej niż planowano FB
Ratusz ogłosił spore zmiany w działaniu komunikacji publicznej w Bydgoszczy. Dlaczego akurat teraz i czy jest to element kampanii wyborczej? Zdania są poidzielone.

Bydgoski ratusz ogłosił zmiany w komunikacji miejskiej. Zostanie wzmocniona linię nr 10, tramwaje do Fordonu i na górny taras będą kursować w równych odstępach, na wielu skrzyżowaniach tramwaje zyskają priorytetowy przejazd. Zmiany sa uzaleznione od zakończenia robót na moście Pomorskim.

Zabytków już nie ma

21 lutego z bydgoskich linii autobusowych zniknęły zabytkowe pojazdy, które dotąd uzupełniały braki w kadrze kierowców. Zgodnie z umową autobusy zabytkowe miały jeździć do końca lutego 2024 r., czyli do planowanego pełnego uzupełnienia kadr w grupie kierowców autobusowych. Stawka za wozokilometr płacona podwykonawcy jest nieznacznie niższa niż ta, jaką płaci MZK organizator transportu - ZDMiKP.

Po kontrolach ITD

Zabytki miały też problemy, bo pod lupę wzięła je Inspekcja Transportu Drogowego. Z uwagi na usterki zatrzymywano dowody rejestracyjne. 12 i 13 lutego inspektorzy transportu drogowego skontrowali autobusy należące do głównych przewoźników drogowych realizujących komunikację miejską m.in. w Bydgoszczy. ITD wycofała z ruchu zabytkowy autobus marki Volvo należący do Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Transportu Publicznego w Bydgoszczy. Kontroli poddano Ikarusa należącego do przewoźnika Bydgoski Ikarus. Wykryto w nim m.in. usterki układu hamulcowego czy układu elektrycznego oraz ujawniono skorodowaną kratownicę pojazdu. W styczniu ITD wycofała z ruchu wolvo kursujące na linii 79. Koło na trzeciej osi pojazdu było zablokowane i tylko „ślizgało się” po nawierzchni. Również wewnątrz pojazdu stwierdzono nieprawidłowości, gdyż jeden z foteli... pozbawiony był siedziska.

Umowa na zabytki skończona wcześniej

Teraz MZK będą realizować wszystkie kursy autobusów własnym taborem niskopodłogowym. Na 2,5 miesiąca spółka powierzyła obsługę 3 kursów Stowarzyszeniu na Rzecz Rozwoju Transportu Publicznego w Bydgoszczy, które wykorzystywało tabor zabytkowy. Wcześniej - od 1 stycznia 2024 roku 3 kursy przekazane zostały do spółki Mobilis. Wprowadzone zmiany pozwalają obecnie realizować wszystkie zaplanowane kursy wynikające z rozkładów. MZK dysponują też niezbędną rezerwą pojazdów i kierowców na wypadek zdarzeń losowych.

Patryk Gulcz, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Transportu Publicznego w Bydgoszczy wyjaśnia, że umowa z MZK wygasła mimo zapowiedzi, że będzie kontynuowana do końca lutego. - Skończyły się wozokilometry, ale wszystko jest w porządku, nie będzie żadnych wystąpień o odszkodowanie - stwierdza Gulcz.

Konstale w Bydgoszczy zostają

Mimo dostaw nowego taboru tramwajowego nie będą jeszcze likwidowane starsze pojazdy typu Konstal. Dodatkowo Miejskie Zakłady Komunikacyjne w 2023 roku sfinansowały szkolenia 45 kandydatów na kierowców, z czego 25 osób jest jeszcze w trakcie szkolenia. Pozwoli to płynnie zastępować kierowców przechodzących na emeryturę lub zmieniających pracę. Spółka rozpoczęła też wprowadzanie zmian, które umożliwią otwarcie na nowe formy zatrudnienia oraz w przyszłości zatrudnianie obcokrajowców. Obecnie w MZK pracuje 380 kierowców i 178 motorniczych.

- Zmiany są możliwe dzięki zabezpieczeniu przez Miasto dodatkowych środków. W budżecie na 2024 roku najbardziej wzrosły wydatki na transport publiczny - o 17 procent do kwoty ponad 267 mln zł - informuje miasto. - Zaplanowaliśmy zwiększenie pracy przewozowej, której wielkość ma wynieść 18 mln wozokilometrów. By jak najlepiej wykorzystać te pieniądze rozmawiamy z przewoźnikami i przedstawicielami Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Transportu Publicznego. Nowe rozkłady jazdy będą jeszcze dodatkowo weryfikowane przez jego członków.

Przedwyborcze dwa miesiące cudów w Bydgoszczy

Skąd taka nagła rewolucja w komunikacji miejskiej? Czy to przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi? Zdania są podzielone.

Daniel Kaszubowski z Lewicy Razem komentuje: - Myślę, że odpowiedź na to pytanie zna bardzo dobrze pan wiceprezydent Kozłowicz, który od lat sprawuje pieczę nad komunikacja, do którego przez lata kierowano wszelkiego rodzaju uwagi i zastrzeżenia oraz odpowiedzialni za ten temat drogowcy.

Kaszubowski zwraca uwagę, że od ostatniego strajku w MZK minęło trochę więcej, jak 2 miesiące. - Tematy transportu miejskiego w Bydgoszczy nie bez powodu będą jednym z najważniejszych tematów zbliżającej się kampanii zauważa. - Chciałbym wierzyć, że doszło do prawdziwej refleksji w ratuszu oraz otwarcia na dialog. Są jednak liczne podstawy do podważania tej wiary. Zanim jednak ocenimy same zapowiedziane zmiany, poczekajmy na nowe rozkłady jazdy i ich realizację w praktyce. Już nie raz okazywało się, że są w nich buble, co wykazywał m.in. Tymon Myga i wielu innych miłośników transportu. Najbliższe 2 miesiące będą zapewne czasem wielu cudów.

"Ta ekipa zwija komunikację"

Decyzje o zmianach w komunikacji jednoznacznie ocenia Łukasz Schreiber, poseł PiS i kandydat na prezydenta Bydgoszczy: -
O proszę! Kto się budzi się z wieloletniego letargu? To chyba nie dlatego, że idą wybory? Nie dajcie się nabrać! Ta ekipa od lat zwija komunikację miejską. Dwa tygodnie temu to my, Bydgoska Prawica zaproponowaliśmy kompleksowy program naprawczy dla transportu miejskiego. I tylko dlatego aktualna władza podejmuje takie PR-owe próby, jak na załączonym obrazku stwierdza.

Przypomnijmy, że komitet Ł. Schreibera zaproponował darmową komunikację publiczna dla bydgoszczan do końca 2024 roku - "bo za taką jakość wstyd płacić!" W 2025 roku ma zostać wdrożony plan naprawczy - nowa siatka połączeń, zwiększenie częstotliwości kursowania, sprawny system przesiadkowy, wzrost wynagrodzenia dla kierowców, motorniczych i załogi technicznej.

To nie jest działanie przedwyborcze

Jakub Mikołajczak, szef klubu KO oraz kandydat na radnego z komitetu PO i Lewicy ocenia: - Do polowy przyszłego roku będziemy w stanie permanentnej kampanii wyborczej, ale to nie znaczy, że zmiany w komunikacji są jej elementem - To jest nietrafiony zarzut. Gdyby wykonawca mostów Kazimierza Wielkiego nie miał opóźnienia, o tych zmianach mówilibyśmy już rok temu. To ukończenie tej inwestycji jest kluczowe i konieczne do wprowadzenia zmian, ponieważ odmienia całkowicie układ komunikacyjny w mieście.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zabytkowe autobusy zniknęły z bydgoskich ulic. W komunikacji idą zmiany - czy przedwyborcze? - Express Bydgoski

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto