Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Urodzinowa zabawa w chowanego. DPS dla pana starosty powiatu lipnowskiego

Adam Willma
Krzysztof Baranowski, starosta lipnowski zorganizował swoje 60. urodziny w szkole. Impreza wzbudziła wiele kontrowersji.
Krzysztof Baranowski, starosta lipnowski zorganizował swoje 60. urodziny w szkole. Impreza wzbudziła wiele kontrowersji. EF
Pamiętacie głośną sprawę urodzin starosty lipnowskiego? Postanowiliśmy sprawdzić jeszcze jeden wątek. Tajny i poufny.

O 60. urodzinach Krzysztofa Baranowskiego, starosty powiatu lipnowskiego nikt by dziś nie pamiętał, gdyby nie to, że odbyły się w sali gimnastycznej Zespołu Szkół im. Waleriana Łukasińskiego w Skępem. Zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości w szkole nie miał prawa pojawić się tam alkohol . A ponieważ alkohol był, o czym doniosły media, sprawą zajęła się policja z Rypina.

Uchwała bezprawna, ale wydrukowana

Krzysztof Baranowski wyjaśniał, że zgodę na alkohol w szkole podczas imprez zamkniętych podjęła przed laty rada powiatu. Uchwała, jak się dziś okazuje niezgodna z ustawą pojawiła się w Dzienniku Urzędowym Województwa.

W sprawie interweniował wojewoda, zapowiadając, że zażąda od powiatu uchylenia zapisów niezgodnych z prawem. Rzecznik wojewody zapowiadał, że jeśli powiat nie zmieni uchwały we własnym zakresie, wojewoda „rozważy możliwość złożenia skargi do Sądu Administracyjnego”.

Czy ja jestem pracownikiem pana wojewody?

Zapytaliśmy zatem starostę, czy uchwała została już zmieniona.
- Wojewoda pisze „zwracam się z prośbą o rozważenie” - odpowiada Krzysztof Baranowski. - To czemu służby wojewody zamieściły tę uchwałę w dzienniku urzędowym? Czy ja jestem pracownikiem pana wojewody?
- Rozważył pan?
- Pismo otrzymała pani przewodnicząca rady. Nadała mu bieg na komisję. Ale w tej chwili prawo miejscowe jest obowiązujące, bo jest zamieszczone w dzienniku urzędowym.
- Wojewoda może oddać sprawę do Sądu Administracyjnego.
- I sam na siebie napisze, że zaakceptował uchwałę rady powiatu? Trzeba było, kiedy Rada Powiatu podjęła uchwałę w w 2014 roku, tę uchwałę przez nadzór wojewody wycofać. Ale w tej chwili ta uchwała jest obowiązująca. Zresztą do mnie pismo nie było skierowane. Ja jestem tylko starostą wybrany przez radę. A rada jest organem uchwałodawczym, więc rada skierowała do prac. Pan wojewoda nie może czegoś „żądać”, bo nie ma takiego prawa.

Musiałbym spytać żony

Starostę Baranowskiego zapytaliśmy również o inny wątek dotyczący urodzin. Chodzi o obsługę cateringową, którą zapewnił Dom Pomocy Społecznej w Nowej Wsi. Interesowało nas ile DPS na urodzinach starosty zarobił.

Zapytaliśmy o to bezpośrednio Krzysztofa Baranowskiego. „Uprzejmie informuję,  iż na zadane pytania informacji udzieli drogą e-mailową Dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Nowej Wsi” - odpisał w mailu.

Pracowali na umowę-zlecenie

Rozpoczęliśmy zatem korespondencję z Domem Pomocy Społecznej w Nowej Wsi. Kuriozalną, bo pod mailami z Nowej Wsi nikt się nie podpisał.

„Dom Pomocy Społecznej w Nowej Wsi, nie jest właściwym podmiotem do udzielenia informacji w zakresie wysokości kwoty za wynajem sali, ponieważ nie był stroną tak zawartej umowy i nie posiada takich informacji. Osoby wchodzące w skład obsługi kelnerskiej to pracownicy Domu Pomocy Społecznej w Nowej Wsi. Obowiązujące prawo nie zabrania zatrudniania pracownika na podstawie umowy o pracę i umowy zlecenie jednocześnie. Oznacza to, że pracownik posiadający umowę o pracę może świadczyć pracę dla tego samego pracodawcy dodatkowo na podstawie umowy zlecenia. Pracownik ma prawo podpisać umowę zlecenie z własnym pracodawcą, a od tak podpisanej umowy zlecenie pracodawca, a zarazem zleceniodawca ma obowiązek odprowadzić składki ZUS (o czym informowaliśmy już w poprzedniej wiadomości). Wynika to głównie z przepisów prawa pracy i ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, z związku z kodeksem cywilnym, który stosuje się w przypadku umów zlecenia. Umowę zlecenie w zakresie obsługi kelnerskiej zawarto z 10 osobami”.

OK, ale ile DPS zarobił na jubileuszu pana starosty? „Wnioskowane przez Pana informacje nie mieszczą się w zakresie pojęcia informacji publicznej i ich udostępnienie na gruncie przepisów jest prawnie niedopuszczalne” - ogłosił anonim tłumaczący się „prywatnością osoby fizycznej lub tajemnicę przedsiębiorcy. Osoba wnioskująca była osobą prywatną i udostępnienie tych danych spowoduje naruszenia prywatności tej osoby, a co za tym naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych i naruszenie dobra osobistego”

Od pani dyrektor z Nowej Wsi wyciągnęliśmy jedynie informację, że usługi cateringowe DPS świadczył w tym roku 17 razy, na czym zarobił 31 523 zł.

O tym, czy jednostka samorządowa ma prawo utajniać transakcje finansowe będzie więc musiał wypowiedzieć się sąd. Nas natomiast zaciekawił niecodzienny sposób komunikacji ze strony dyrektorki DPS.

Odpisywała pani w sekretariacie

- Nie sądzi pani, że kuriozalne jest prowadzenie korespondencji, nie podpisując się pod odpowiedziami. Czy taki sposób korespondencji państwo praktykują?
[długa cisza]- To były maile nie do mnie, tylko służbowe.
- Co to znaczy „służbowe”?
- To nie były maile na które muszę odpowiadać. I ja osobiście na nie nie odpowiadałam.
- A kto odpowiadał?
- [długa cisza] Osoba, która pisze odpowiedzi.
- Czyli kto?
- Pani w sekretariacie.
- Pani sekretarka odpisuje na maile do pani?
- Tak, ale po mojej aprobacie. Pan by chciał mieć podpisane maile? No, mogę panu podpisać te maile. Ale co za różnica, czy są podpisane, czy nie?
- Podpisuje pani korespondencję służbową, nie podpisując się pod nią? Listów też pani nie podpisuje?
- Podpisuję wszystkie maile i listy.
- Tylko nie ten. A dlaczego nie odpisała mi pani na ostatnie pytanie?
- Mogę panu odpisać to, co napisałam wcześniej.
Tak poodbijaliśmy piłeczkę z panią dyrektor. Zanim jednak sąd orzeknie co komu wolno wiedzieć, zapytaliśmy raz jeszcze starostę, po co ten cały ambaras, skoro można zwyczajnie pokazać kwity i rozwiać wątpliwości.

Muszę zapytać żony

- Jak mam udzielać odpowiedzi, kiedy byłem gościem na własnych urodzinach, a nie organizatorem? – skomentował Krzysztof Baranowski telefonicznie. - Z tych urodzin to taka sensacja, jak z królową Elżbietą. Musiałbym spytać żony, czy chce udzielić takich informacji. Nie wiem w czym problem. Zarobiła szkoła, ponieważ brakuje środków na paliwo i energię, zarobił DPS...

- Ile zarobił DPS?
- Mogę powiedzieć, że niemało. Ale ja nie byłem stroną zawarcia umowy zlecenia i nie muszę się z tego spowiadać. Nie wiem dlaczego to pana interesuje ile moja żona zapłaciła. Mogę powiedzieć, że zgodnie z obowiązującą uchwałą – z bardzo dużym narzutem.
- Ja panu wierzę. A jeszcze bardziej bym uwierzył, gdybym zobaczył rachunek.
- Ale to musi wyrazić zgodę druga strona – osoba fizyczna.
- Mowa o instytucji samorządowej, której finanse są jawne.
- Dlatego największa wiedzę ma dyrektor DPS, który udzielił panu stosownych informacji na ten temat. Na tyle, ile mógł. DPS świadczy taka usługę od 20 lat. Korzystają z niej m.in. policjanci i inne instytucje. Ja się muszę spytać żony, czy mogę udzielić tego typu informacji.
A więc żona pana starosty ma szansę odegrać rolę żony Cezara.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Urodzinowa zabawa w chowanego. DPS dla pana starosty powiatu lipnowskiego - Gazeta Pomorska

Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto