Szpital Lipno. Pacjent ma zastrzeżenia do pracy placówki

- Niedawno byłem w poradni chirurgicznej w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej „Szpital Lipno” - mówi nasz Czytelnik, który chce pozostać anonimowy.

Lipnowianin, czekając na przyjęcie do lekarza, u którego wcześniej się zarejestrował, zaobserwował coś, co wydało mu się nieprawidłowe. I stąd niezdrowe emocje.

- Lekarz zaczął wywoływać pacjentów, słyszałem dwa nazwiska, przyjął ich poza kolejnością - relacjonuje lipnowianin. - Inni nadal czekali, chociaż przybyli wcześniej.

W tym czasie w poradni pojawia się młody człowiek z urazem głowy i śladami krwi, który zostaje odesłany - tego dnia nie może być przyjęty. Podobnie rzecz ma się ze starszym panem z ręką na temblaku, który również nie może być przyjęty w poradni tego dnia. - Chciałbym wyjaśnić tę sytuację - zapewnia mężczyzna. - Czy poradnia nie może przyjąć tylu pacjentów, którzy potrzebują pomocy? Jeśli tak, to gdzie są odsyłani w przypadku urazu głowy czy złamania ręki?

- Poradnia chirurgiczna funkcjonuje według zasad określonych przez Narodowy Fundusz Zdrowia i zobowiązana jest do przestrzegania obowiązujących procedur - mówi Józef Waleczko, prezes NZOZ „Szpital Lipno”.

Chorzy rejestrują się do poradni osobiście lub telefonicznie ze skierowaniem od lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. - Nie dotyczy to stanów nagłych: znaczących urazów, krwawień, złamań - zaznacza prezes Józef Waleczko. W przypadkach przekraczających możliwości udzielenia kwalifikowanej pomocy przez personel poradni, pacjenci kierowani są do szpitalnej izby przyjęć, gdzie mają zapewnioną kompleksową diagnostykę i terapię. - Pacjenci w poradni przyjmowani są zgodnie z kolejnością zgłoszeń - informuje Józef Waleczko. Jeżeli zdarzają się odstępstwa od tej zasady, to podyktowane są decyzją lekarza na podstawie tzw. kwalifikacji typu triage, czyli segregacji pacjentów według pilności.