Nasi czytelnicy zwrócili się do nas z prośbą o zajęcie się walącym murem stojącym wzdłuż ulicy Klasztornej w Skępem. Ceglany mur oddziela ulicę od dawnego PGR-u a obecnie parku. Mur od lat grozi zawaleniem, co obwieszcza stojący opodal znak ostrzegawczy. Znaczna część muru jest pochylona w kierunku ulicy.
Sytuacja faktycznie jest kuriozalna. Pieszy ma ryzykować swoim życiem by przespacerować się drugą stroną ulicy, jednak matka z wózkiem nie ma możliwości przejścia porośniętym wysoką trawą poboczem.
Mieszkańcy nie stosują się do zakazów i narażając się na ewentualną utratę zdrowia, a może i życia, poruszają się wzdłuż muru, który w każdej chwili może na nich runąć. - Mur stanowi zagrożenie nie tylko dla pieszych, ale także dla przejeżdżających samochodów. Kierujący samochodami jadąc z krajowej "dziesiątki" do Skępego nie zdają sobie sprawy z zagrożenia, jakie może ich spotkać - mówią napotkani mieszkańcy.
Zapytaliśmy Piotra Wojciechowskiego, burmistrza miasta i gminy czy ktoś sygnalizował mu problem.
- Przyznaję, że jest zagrożenie. Problem jest nam znany i na bieżąco monitorowany. Rozwiązanie tego problemu wcale nie jest łatwe. Powodów jest kilka. Pierwszy to taki, że miasto i gmina Skępe jest tylko w niewielkiej części właścicielem muru - wyjaśnił burmistrz Wojciechowski. - Właścicielem przeważającej części muru jest ARiMR. Ponadto mamy związane ręce przepisami o ochronie zabytków.
Więcej w Tygodniku Lipnowskim
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?