Mateusz Wojciechowski z Kikoła na planie filmowym

- Co u ciebie słychać? Jak się tobie wiedzie zawodowo?
- Ostatnio miałem przyjemność zagrać w nowym serialu Piotra Wereśniaka, którego emisja będzie już od września w TV. Niewiele więcej na razie moge na ten temat powiedzieć...

- Jak wspominasz pracę przy tym serialu?
- Byłem bardzo podekscytowany informacją, że zostałem wybrany do serialu tym bardziej, że w scenie zagram z panem Piotrem Fronczewskim i Elą Romanowską. Nie ma to dla mnie znaczenia, że jest to epizod. Najważniejsze jest dla mnie to, że mogę cały czas się rozwijać i uczyć od najlepszych.

- Co na planie było dla ciebie największym zaskoczeniem?
- Jadąc na plan zadawałem sobie pytania - jak to będzie...A co jeśli…. Jak się okazało po raz kolejny w moim życiu, te obawy były bezpodstawne tym bardziej, że ekipę znałem już z poprzedniego serialu ,,Na sygnale”. Aktorzy przywitali mnie bardzo dobrze nie odczułem tego, że jestem ,,nowy”, wręcz przeciwnie Ela Romanowska i pan Piotr Fronczewski wprowadzili bardzo przyjazną atmosferę, było dużo śmiechu. Niestety, ten czas na planie serialu minął bardzo szybko. Jednakże pojawiła się dość szybko kolejna propozycja. To temat zbyt świeży, aby jeszcze o tym mówić.

- Widzieliśmy ciebie na pokazie Roberta Kupisza...
- Tak jak kiedyś już wspominałem pokaz mody czy inne wydarzenie to nie tylko okazja do tego aby zapoznać się z najnowszymi trendami, ale przede wszystkim okazja do teg, aby móc spotkać się ze znajomymi. I nie zawiodłem się, tym razem spotkałem moją nauczycielkę ze szkoły filmowej panią Laurę Łącz, a także innych znajomych z seriali czy programów rozrywkowych.

- Jaki jest Twój przepis na sukces?
,,Wychodzić ze strefy komfortu” bo często sobie powtarzam ,,Jeśli chcesz mieć coś czego wcześniej w życiu nie miałeś, musisz zrobić coś czego wcześniej nie robiłeś”… To jest zdanie, które cały czas mnie nakręca do tego aby się rozwijać, stawać coraz lepszym. Oczywiście, że mam także te gorsze momenty, nie tylko w aktorstwie ale i w życiu, natomiast porażka nie jest przeciwieństwem sukcesu, jest jednym z elementów sukcesu.

- Jakie są Twoje plany na najbliższy czas?
- Najbliższy cel – zdać egzamin (śmiech). Oczywiście, mam nadzieję, że w najbliższym czasie będę miał więcej ról – myślę, że jest to marzenie każdego aktora. Natomiast na brak zajęć nie mogę narzekać, oprócz aktorstwa i studiów prowadzę także biznes w marketingu sieciowym, gdzie wspólnie pokonujemy własne bariery. Nie sądziłem, że marketing sieciowy może mi dać bardzo dużo cennych lekcji, co więcej, dzięki temu zyskałem ,,pewność siebie” co w aktorstwie przecież jest bardzo ważne.