Główna plaża nad jeziorem Orłowskim nie jest strzeżona

Na internetowej Urzędu Gminy Wielgie znalazło się oświadczenie dotyczące plaży nad jeziorem Orłowskim.

- Informujemy, iż w związku z rozwiązaniem w sierpniu 2016 roku umowy dzierżawy ogólnodostępnej plaży nad jeziorem Orłowskim gmina Wielgie, teren ten przestaje funkcjonować jako miejsce wykorzystywane do kąpieli. Wstęp do wody odbywa się na własną odpowiedzialność - czytamy w zamieszczonym komunikacie.

Nad jeziorem Orłowskim znajdują się trzy plaże, jedna z nich, potocznie nazywana „główną”, jest najczęściej odwiedzanym miejscem rekreacji przez mieszkańców powiatu lipnowskiego oraz okolic. Nad jezioro Orłowskie przyjeżdżają także mieszkańcy sąsiedniego powiatu włocławskiego. Plaża przez lata była dzierżawiona przez przedsiębiorców, których zadaniem było prowadzenie miejsca rekreacji, utrzymywanie czystości czy zapewnienie ratowników.

W maju 2015 roku umowę dzierżawy podpisała firma „Jamajka” z Suradówka. Wynikało z niej, że przez trzy lata dzierżawcy będą zajmować się plażą podczas sezonu wakacyjnego, który trwał od 15 czerwca do 15 września. Umowa miała trwać do 2017 roku, jednak 5 sierpnia bieżącego roku wójt gminy Tadeusz Wiewiórski otrzymał wniosek od dzierżawców z prośbą o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.

- Okazało się, że zeszły rok minął firmie, która dzierżawiła plażę bez większego problemu, niestety w tym sezonie było gorzej. Koszty utrzymania kąpieliska były zbyt wysokie - mówi Tadeusz Wiewiórski, wójt gminy. - Oczywiście przychyliłem się do prośby dzierżawców i podjąłem decyzję o rozwiązaniu umowy.

Obecnie gmina przejęła obowiązki prowadzenia kąpieliska. Niestety nie ma pieniędzy, aby wynająć ratowników WOPR, więc plaża funkcjonuje, jako niestrzeżona.

- Jesteśmy w połowie roku budżetowego, nie mamy pieniędzy, żeby wynająć ratowników. Utrzymujemy jedynie porządek na plaży - mówi Tadeusz Wiewiórski. - Sezon letni już prawie się kończy, nie znajdziemy na tak krótki okres nowego dzierżawcy. Jeszcze w tym roku ogłosimy przetarg na dzierżawę tego miejsca. Chciałbym, aby był to oferent na wiele lat.

W 2014 roku pojawiła się firma, która chciała dzierżawić plażę na dłuższy okres. W planach miała jednak organizację weekendowych imprez tanecznych.

- Niestety pojawił się sprzeciw mieszkańców, którzy mieszkają w pobliżu jeziora i potencjalny dzierżawca odstąpił od przetargu - powiedział Tadeusz Wiewiórski.

Wideo: Pokazy WOPR i policji na włocławskiej prystani