Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czerwone króliki, pszczoły i zabytkowe motocykle. Łączy je Michał Rybicki mieszkający niedaleko Lipna [zdjęcia]

Redakcja
Michał Rybicki studiuje budownictwo. W wolnym czasie jednak zajmuje się królikami rasowymi. Mężczyzna kocha zwierzęta i stalowe rumaki.

Michał Rybicki mieszka na granicy powiatów - lipnowskiego i toruńskiego. Studiuje budownictwo na Uniwersytecie Techniczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy. Od dziecka ma styczność ze zwierzętami, jak to na wsi, są świnki, kury, psy i koty. Mężczyzny nie ciągnie do dużego miasta. Po studiach zamierza wrócić w rodzinne strony między innymi po to, by założyć hodowlę królików.

- Nie wyobrażam sobie życia w dużym mieście - mówi Micha Rybicki. - Na wsi jest świeże powietrze, spokój i wbrew pozorom wiele różnych możliwości. Obecnie przyjeżdżam do domu rodzinnego na weekendy. Każdego z nich wypatruję z utęsknieniem. Podczas mojej nieobecności królików dogląda moja mama.

Teodor - królik, który uwielbia głaskanie

W tej chwili mężczyzna ma ponad ponad pięćdziesiąt królików - pięć dorosłych samców, trzy samice. Reszta to młode króliczki. Jest za wcześnie, by stwierdzić, jakiej są płci. Mają po 5-6 tygodni. Ale za 2 tygodnie wszystko będzie już jasne. Jak to się wszystko zaczęło? - Dzięki cioci - opowiada pan Michał. - Podarowała mi królika, co prawda mieszańca. Zacząłem o nich czytać. Zainteresowały mnie te rasowe. W domu zawsze mieliśmy zwierzęta. Mieliśmy też krowę, która była wyjątkowym pieszczochem. Uwielbiała, gdy się ją głaskało. Króliki też takie potrafią być. Nasz Teodor (bo przywieziony z Teodorowa - przyp. red.) czasami nawet sam wskakuje na kolana. Jest łasy na pieszczoty. To królik nowozelandzki czerwony.

Inne usposobienie mają za to króliki wielkie srebrzyste, które pan Michał również posiada. Nie są aż tak towarzyskie. Samice nie zawsze też chcą się zajmować młodymi, w gospodarstwie Rybickich z pomocą idą wtedy samiczki Niebawem gospodarstwo, w którym mieszka pan Michał, wzbogaci się o kolejne rasowe króliki - castorexy. To osobniki, których waga dochodzi do pięciu kilogramów. Mają też wyjątkowe futerko.

Jest jak złota rączka, nie boi się żadnych wyzwań

Co ciekawe mężczyzna sam zbudował królikom klatki, zamontował karmniki i poidełka. Nie boi się wyzwań, dlatego na królikach nie zamierza poprzestać. - Sąsiad ma pasiekę - opowiada pan Michał. - Będę obserwował jego pra-cę od kuchni i w przyszłym roku chciałbym stworzyć własną.

Poza miłością do zwierząt Michał Rybicki uwielbia motocykle. Należy do Klubu Motocyklowego w Wielgiem. Bierze udział w zlotach. Wybiera się 1 czerwca po raz kolejny do Krzyżówek, gdzie spotkają się miłośnicy zabytkowych stalowych rumaków. Pan Michał posiada motocykl 34-letni po tacie. - Sam go wyremontowałem - dodaje mężczyzna. - Odnowiłem też kaski. Sam je w środku szyłem.

Skoro motocykle, to nie dziwi fakt, że Michał Rybicki jest też wiernym kibicem zawodów motocrossowych w Lipnie.

Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czerwone króliki, pszczoły i zabytkowe motocykle. Łączy je Michał Rybicki mieszkający niedaleko Lipna [zdjęcia] - Gazeta Pomorska

Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto