Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chrostkowo. Aleksander Chudowolski z dziada pradziada kocha konie i gasi pożary [zdjęcia]

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Aleksander Chudowolski jest prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Chrostkowie oraz sprawuje funkcję komendanta gminnego.
Aleksander Chudowolski jest prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Chrostkowie oraz sprawuje funkcję komendanta gminnego. Małgorzata Chojnicka
Aleksander Chudowolski jest prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Chrostkowie oraz sprawuje funkcję komendanta gminnego. Tym samym poszedł w ślady swoich przodków. Podobnie było z miłością do koni, bez których nie wyobraża sobie życia. Genów się nie oszuka, o nie!

Zobacz wideo: Odsłonięcie Bydgoskich Autografów 2021

Prezes OSP Chrostkowo

Zdarza się, że smykałkę do pewnych spraw mamy po prostu w genach i specjalnie się nawet nad tym nie zastanawiamy. Po prostu w konkretnej rodzinie tak się dzieje i już. Jedni łowią ryby, a inni gaszą pożary. Tak jest w rodzinie Aleksandra Chudowolskiego, który najpierw zapisał się do Ochotniczej Straży Pożarnej w Chrostkowie, a potem przez długie lata był strażakiem zawodowym. Jego dziadek i pradziadek byli druhami ochotnikami i jeździli do pożarów. Oni strażą po prostu żyli!

- Z opowieści mojej mamy wiem, że mój pradziadek w czasie burzy nigdy nie spał, tylko wyglądał, czy gdzieś nie zapaliło się od pioruna – wspomina Aleksander Chudowolski. – Gdy tylko zobaczył ogień, od razu ruszał na pomoc. Strażakiem ochotnikiem zostałem, gdy tylko skończyłem osiemnaście lat. Do emerytury pracowałem jako strażak zawodowy, a teraz skupiłem się na działalności Ochotniczej Straży Pożarnej w Chrostkowie. Wspólnymi siłami można naprawdę wiele zdziałać. Teraz zbieramy złom na zakup samochodu i odzew ze strony mieszkańców przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania.

Kto tylko zna pana Olka, wie, że rozsadza go energia. Wszędzie zdąży i załatwia mnóstwo spraw jednocześnie. Angażuje się nie tylko w działalność OSP, ale też prowadzi gospodarstwo rolne i hoduje konie. W jego przypadku odnosi się wrażenie, że doba ma zdecydowanie więcej godzin.

- W ostatnim czasie udało się nam wyremontować remizę – kontynuuje. – Bardzo nam na tym zależało, bo jej stan pozostawiał wiele do życzenia. Pomogli nam sponsorzy. Muszę powiedzieć, że mamy szczęście do dobrych ludzi. Ubrania specjalne też udało się nam pozyskać, a one są naprawdę kosztowne. Najważniejsze, że w naszych szeregach jest wielu młodych ludzi.

Rola strażaków ochotników jest nie do przecenienia, bo na nich można liczyć w różnych sytuacjach. Sprawdzają się wszędzie tam, gdzie jest potrzebna szybka pomoc. Nie tylko gaszą pożary i jeżdżą do wypadków komunikacyjnych. Nie brakuje zdarzeń nietypowych, kiedy na przykład trzeba wyciągnąć jakieś zwierzę ze studni lub zabezpieczyć dom przed zalaniem.

W gospodarstwie rolnym pracy nie brakuje, a nasz bohater hoduje również konie. Ma pięć klaczy – są to zimnokrwiste konie sztumskie. Tu również odezwały się geny, bo dziadek i pradziadek mieli przepiękne konie.

Jedna z klaczy ma źrebaczka, a kolejne niebawem będą się źrebić. W gospodarstwie jest również kucyk. – Nie wyobrażam sobie gospodarstwa bez koni – przyznaje pan Olek. – Wiadomo, że nie są one wykorzystywane do pracy, ale zawsze rano, gdy usłyszę ich rżenie tak mi się ciepło robi na sercu. To bardzo mądre zwierzęta, które odwdzięczają się za troskę.

Kiedy nasz bohater podchodzi do koni, nadstawiają łby do głaskania. Widać, że żyją w wielkiej przyjaźni i to w tym wszystkim jest najpiękniejsze.

Naszemu bohaterowi z okazji Dnia Strażaka życzymy szczęśliwych powrotów.

Z pokolenia na pokolenia - strażacy

Aleksander Chudowolski jest prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Chrostkowie oraz sprawuje funkcję komendanta gminnego. Pracował jako strażak zawodowy, najpierw w Lipnie, a następnie w Rypinie. Ma żonę i troje dorosłych dzieci. W jego ślady poszedł syn, który również został strażakiem zawodowym. Hoduje też konie. Urodził się pod znakiem Wodnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto