Burmistrz Dobrzynia nad Wisłą nie przeprosi kibiców

Jeden z nich dotyczył skargi, jaka została wniesiona na termin publikacji zarządzeń na stronie Biuletynu Informacji Publicznej gminy. Zarzutem był fakt, że potrzebne informacje nie pojawiają się na czas, a jeśli już się pojawią, to z kilkutygodniowym opóźnieniem.

Ustalono, że nie ma takiego przepisu, który wyznaczałby termin, z jakim mają być zamieszczane rozporządzenia. Jak powiedział burmistrz Dobrzynia nad Wisłą, Jacek Waśko, każdy ma prawo przyjść do urzędu, złożyć odpowiednie pismo, w którym wskaże jaką informację chce uzyskać. Po dopełnieniu takiej formalności wszystkie dokumenty, które przeznaczone są do wglądu publicznego, zostaną udostępnione.

Drugi wniosek dotyczył bulwersującej sprawy kibiców, którzy domagają się od burmistrza Jacka Waśko oficjalnych przeprosin.

Przypomnijmy, że zarzucano burmistrzowi brak kultury, ignorowanie mieszkańców, brak taktu, nieodpowiednie zachowanie i niedotrzymanie złożonego słowa. Jacek Waśko na miejskim stadionie miał źle odezwać się do kibiców. Zaistniała sytuacja miała zostać wyjaśniona w gabinecie burmistrza. Jak twierdzą kibice, do spotkania nie doszło, czym poczuli się urażeni i w związku z czym napisali skargę do wojewody. W oficjalnym piśmie wytykali burmistrzowi brak szacunku do drugiego człowieka. Uważali także jest arogancki. Ich zdaniem to nie przystoi burmistrzowi.

W czasie posiedzenia komisji rewizyjnej, ustalono, że przeprosin nie będzie. Jak stwierdził Jacek Waśko, podczas jednej z sesji rady gminy przyznał, że już raz przepraszał i drugi raz nie będzie tego robił.

W trakcie sesji radna Tomczyk stwierdziła, że przypomina sobie sytuację, kiedy burmistrz przeprosił osoby, które mogłyby poczuć się urażone słowami, które wypowiedział.