Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Błagam pomóżcie! Mieszkanka Lipna, która straciła dzieci, prosi o pomoc

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Pani Katarzyna szuka wsparcia. Chce odzyskać dzieci i znaleźć większe mieszkanie
Pani Katarzyna szuka wsparcia. Chce odzyskać dzieci i znaleźć większe mieszkanie Ewelina Fuminkowska
Katarzyna Wysocka z Lipna zadzwoniła do naszej redakcji i prosi o pomoc. Pierwszy miesiąc wakacji spędziła z dziećmi, które zostały jej zabrane w maju.

Zobacz wideo: Fala upałów jest przeplatana burzami. Na to musisz uważać!

Pani Katarzyna z Lipna znana jest z programu "Biedny dom - Bogaty dom". Z programu wielu mieszkańców dowiedziało się, w jakich warunkach żyje kobieta, jej niepełnosprawny ojciec i szóstka dzieci. Rodzina żyła na 36 m kwadratowych bez łazienki. Na podwórku ma przenośną toaletę, którą opłaca i oczyszcza miasto.

- Trochę żałuję, że wystąpiłam w programie, ale z drugiej strony ludzie mogą sobie popatrzeć i pomyśleć, że nie mają najgorzej - uważa pani Katarzyna.

Program był głośno komentowany w Lipnie. Niektórzy chcieli pomóc kobiecie, która znaczną pomoc otrzymywała z miasta.
- Mam zaległości w czynszu, ale za co mam płacić. Za brak podłóg, łazienki i małą klitkę - mówi. - Nie mam zbyt wielu pieniędzy, ale nikt nie chodzi tu głodny i brudny. Komentarze ludzi, że robię paznokcie, czy tatuaże są dziwne. Może oszczędzałam na to latami.

Na jednym z portali społecznościowych ktoś założył także fikcyjny profil kobiety. Zaczęły się pojawiać dziwne wpisy, zdjęcia i komentarze. Profil szybko został usunięty.

Życie kobiety zmieniło się w ubiegłym roku. Zmarł jej partner, z którym miała dwie ostatnie, najmłodsze pociechy. W tym roku cztery pociechy zostały zabrane do rodziny zastępczej, a dwie starsze do placówki wychowawczej.

- Mam ośmioro dzieci. Syn jeden jest już pełnoletni, a drugi mieszka z babcią, mamą mojego pierwszego męża. Dwie pociechy umieszczono w Lipnie, bo nie chodziły do szkoły, nie było z nimi kontaktu i wychowawczą są bardzo trudne - dodaje kobieta. - Sądzę, że to one opowiadały różne kłamstwa i kolejne pociechy zostały mi zabrane. Nie mieliśmy dobrych warunków. Dzieci miały materace lub spały we dwie na wersalce. Nie jestem bogata, nie mam wsparcia rodziny. Jestem sama i staram się pogodzić wszystko. Cieszyłabym się, gdy cała szóstka wróciła do domu, ale na razie walczę o najmłodszą czwórkę.

Trwa głosowanie...

Czy wszystkie dzieci powinny wrócić do matki?

Trzy córki, Patrycja 15, Małgosia 13 i Nadia 4 lata oraz 5-letni syn Adaś trafili w maju do pieczy zastępczej w okolicach Częstochowy. Od początku kobieta miała z nimi kontakt. Dzwoniła i odwiedziła raz. - Nie mogę sobie pozwolić na więcej. Koszt wyjazdu pochłonął moje oszczędności, dodatkowe prezenty, a nie otrzymuje już żadnych pieniędzy na dzieci - tłumaczy kobieta.

Pierwszy miesiąc letnich wakacji czwórka pociech pani Katarzyna spędziła w rodzinnym domu. Po dzieci mieszkanka Lipna pojechała wynajętym samochodem, za który zapłaciła 900 złotych. Odwiozła je 31 lipca.
Pomogli jej mieszkańcy Lipna, którzy zawieźli matkę i dzieci do placówki koło Częstochowy.
- To było dla mnie wielkie wsparcie. Nie chcieli ode mnie pieniędzy, ale zapłaciłam za koszty paliwa. Teraz moje dzieci jadą na kolonie nad morze. Cieszę się, że mają jakieś atrakcje i mogą się pobawić - mówi kobieta. - Ale dla mnie to tragedia. Proszę o pomoc. Rozstanie z dziećmi było straszne, nie wiem, co mam dalej robić. Chciałabym, żeby wróciły do domu i zaczęły rok szkolny w Lipnie. Każdemu należy się druga szansa.

Kobieta za naszym pośrednictwem chce znaleźć pracę. - Muszę rozwiązać problem z moją rentą, mam jeszcze pełnoletniego syna, który jej niepełnosprawny i on potrzebuje mojej opieki. Wyremontowałam mieszkanie, dzieci mają swoje miejsce. Chcę zrobić jeszcze podłogę albo znaleźć inne mieszkanie. Boję się, że nikt nie wynajmie mi lokalu, bo mam sporą gromadkę. Na pewno będę płacić za czynsz - przyznaje kobieta. - Mój tata jest teraz w lipnowskim szpitalu i tam zostanie na oddziale ZOL.
Pani Katarzyna nie ukrywa, że przydałaby się jej pomoc asystenta. Nie potrzebuje dodatkowych pieniędzy, ale wsparcia w wypełnianiu dokumentach, czy pomocy w wychowywaniu licznej gromadki.

Niedługo losy mieszkanki Lipna znów będziemy mogli obejrzeć na szklanym ekranie. Tym razem Katarzyna Wysocka wystąpi w reportażu Elżbiety Jaworowicz "Sprawa dla reportera". Telewizja zainteresowała się kobietą, po naszym pierwszym artykule. - Mam zapewnione wsparcie do prawników z programu - dodaje pani Kasia.

Emisja programu w TVP 1 już 19 sierpnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto