Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Powiatowym Zakładzie Transportu Publicznego w Lipnie kierowcami są dwie panie – Małgorzata Skrzesińska i Katarzyna Kwiatkowska

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Skrzesińska i Katarzyna Kwiatkowska
Małgorzata Skrzesińska i Katarzyna Kwiatkowska Małgorzata Chojnicka
Trudno znaleźć zawód, w którym nie ma pań. Radzą sobie w służbach mundurowych, ale najmniej pracuje ich na stanowisku kierowcy. W Powiatowym Zakładzie Transportu Publicznego w Lipnie dwie panie kierują autobusami.

W zasadzie nie ma już zawodów zarezerwowanych wyłącznie dla mężczyzn. Lata walki o równouprawnienie zrobiły swoje. Mało tego, są profesje, w których panów jest jak na lekarstwo. Tak jest przede wszystkim w szkołach. Najrzadziej chyba można spotkać kobietę za kierownicą autobusu i ciężarówki, chociaż już ten widok przestał dziwić. W Powiatowym Zakładzie Transportu Publicznego w Lipnie kierowcami są dwie panie – Małgorzata Skrzesińska i Katarzyna Kwiatkowska. Obie świetnie czują się za kierownicą! Do tej pracy potrzebne są predyspozycje, niezależne od płci. Liczy się refleks i to coś, które ciężko zdefiniować.

„Dlaczego nie ja?”

Gdy patrzy się na Małgorzatę Skrzesińską za kierownicą autobusu, najpierw widzi się jej uśmiech, ale taki szczery, gdzie śmieją się także oczy. To wręcz ogromny zastrzyk pozytywnej energii, serwowany bladym świtem, kiedy niektórzy jeszcze śpią snem głębokim w ciepłym łóżku. Nie liczy się, że jest to 5.50 i trzeba ruszać z Dobrzynia nad Wisłą do Lipna. Ten szczery uśmiech sprawia, że człowiek myśli sobie: „Będzie to na pewno dobry dzień!”. Jedni jadą do pracy, a inni do szkoły, ale każdy ma ten swój życiowy „plecak” wypełniony po brzegi codziennością.

Pani Małgosia pracuje w Powiatowym Zakładzie Transportu Publicznego w Lipnie od momentu jego powstania. Jednak swą przygodę jako kierowca autobusu zaczęła 1,5 roku wcześniej we Włocławku. Dlaczego wybrała typowo męski fach i to jeszcze w takim wieku, że raczej już kaprysy nie przychodzą do głowy?

- Wiodłam sobie stateczne życie mamy czwórki dzieci – zdradza pani Małgosia. – Nie pracowałam zawodowo i zajmowałam się domem. Gdy już moje pociechy porządnie podrosły, zrobiłam prawo jazdy. Chciałam się w pewien sposób uniezależnić. Dwa lata później postanowiłam zdobyć uprawnienia na kierowanie autobusem. Zadałam sobie pytanie: „Dlaczego nie ja?”. Najtrudniej było mi się przyzwyczaić do dużych gabarytów, ale sobie poradziłam. Świetnie czuję się kierownicą i uwielbiam swoją pracę. Kocham kontakt z ludźmi, a pasażerowie traktują kierowcę trochę jak barmana. Chętnie opowiadają, gdzie i po co jadą.

Nasza bohaterka w ciągu dnia przemierza sześć razy trasę Dobrzyń nad Wisłą – Lipno i z powrotem. W pierwszy kurs wyjeżdża o godzinie 5.50. Autobusem jeżdżą zazwyczaj uczniowie do szkół oraz starsze panie na zakupy lub do lekarza.

- Najpierw pracowałam we Włocławku, bo chciałam zdobyć doświadczenie zawodowe – kontynuuje. – Poszłam dopytać się tylko, czy nie potrzebują kierowców, a zostałam od ręki przyjęta do pracy. Prowadzę pewnie i lubię to robić. Coraz rzadziej widok kobiety na tym stanowisku budzi zdziwienie, chociaż raz miałam przypadek, że starsza pani nie wsiadła do autobusu, gdy mnie zobaczyła. To był jeden jedyny raz!

Nie boi się kierownicy

Katarzyna Kwiatkowska w Powiatowym Zakładzie Transportu Publicznego w Lipnie pracuje od października ubiegłego roku. Jednak ma już na swoim koncie wiele lat pracy jako kierowca. Najpierw rozwoziła pizzę, a potem była przedstawicielem handlowym. Pokonywała więc długie trasy.

- Nie boję się kierownicy – zdradza Katarzyna Kwiatkowska. – Prawo jazdy na samochód osobowy mam od dwudziestego roku życia. Zawsze moja praca była związana z prowadzeniem auta. W ubiegłym roku postanowiłam zrobić uprawnienia do kierowania autobusem. W zasadzie nic nie sprawiło mi większych problemów.

Pani Kasia uwielbia pracę z ludźmi i teraz jest naprawdę w swoim żywiole. Jednak w dalszym ciągu zdobywa nowe uprawnienia, bo zapisała się na kurs na kategorię C. Może więc za jakiś czas usiądzie za kierownica TIRa i ruszy w trasę na drugi koniec Europy? Kto wie? Póki co z rozbrajającym uśmiechem bezpiecznie wozi pasażerów, którzy zmierzają do szkoły, do pracy i na zakupy.

- Muszę też pochwalić kolegów w pracy, którzy przyjęli mnie bardzo życzliwie – kontynuuje. – Są bardzo pomocni i zawsze mogę na nich liczyć. Nigdy nie dali mi odczuć, że może jestem gorszym kierowcą. To bardzo miłe i takie budujące. W ogóle najlepiej się pracuje, gdy wśród pracowników są kobiety i mężczyźni. Wzajemnie się uzupełniamy i jest po prostu łatwiej. Naprawdę lubię swoją pracę.

Obie panie przemierzają drogi powiatu lipnowskiego. Prowadzą pewnie i co najważniejsze z uśmiechem. Z okazji Dnia Kobiet życzymy im po prostu „szerokości”! Niech dalej bezpiecznie wożą pasażerów i spełniają swe marzenia, nie tylko te zawodowe.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto