- W nocy się śpi. Po co komu zapalone latarnie - komentuje jedna z Czytelniczek pod naszym tekstem.
Inna mieszkanka Lipna odpowiada: - Proszę postawić się w sytuacji osób, które wracają z pracy.
Zadzwoniła do nas także 80-letnia mieszkanka Lipna. - Rozumiem, że to duże oszczędności dla miasta, ale mieszkam sama i bardzo się boję. Nie otworzę okna, a jest bardzo duszno i ciepło. Może lepszym rozwiązaniem byłoby zapalenie co drugiej latarni - proponuje pani Janina.
Są też jednak głosy, które popierają zdanie burmistrza. - To dobra oszczędność. Tak jest w wielu innych miastach. Nie można porównać tu Torunia, czy Bydgoszczy, ale w podobnej wielkości miejscowościach sytuacja jest identyczna.
Sprawdziliśmy.
W Aleksandrowie Kujawskim na ulicach miejskich pali się co druga latarnia. W Ciechocinku jest różnie, w zależności od natężenia ruchu na ulicy. Najczęściej pali się co druga lampa lub... wszystkie.
- Mamy chodzić spać o zmierzchu? Dziwi mnie to, że we wakacje lampy są włączane o 21 lub 22. Na początku lipca było wtedy jeszcze widno. Nasz burmistrz miał dobre zamiary, ale kompletnie nie przemyślał rozwiązania - mówi pai Grażyna.
Mieszkańcy Lipna proponują, by lampy latem zapalały się godzinę później i zapalały się co druga.
- W nocy się śpi. Po co komu zapalone latarnie - napisała jedna z Czytelniczek pod naszym tekstem.
Inna mieszkanka Lipna odpowiada: - Proszę postawić się w sytuacji osób, które wracają z pracy.
Zadzwoniła do nas także 80-letnia mieszkanka Lipna. - Rozumiem, że to duże oszczędności dla miasta, ale mieszkam sama i bardzo się boję. Nie otworzę okna, a jest bardzo duszno i ciepło. Może lepszym rozwiązaniem byłoby zapalenie co drugiej latarni - mówi kobieta.
Są też jednak głosy, które popierają zdanie burmistrza. - To dobra oszczędność. Tak jest w wielu innych miastach. Nie można porównać tu Torunia, czy Bydgoszczy, ale w podobnej wielkości miejscowościach sytuacja jest identyczna - uważa pan Henryk.
Sprawdziliśmy.
W Aleksandrowie Kujawskim na ulicach miejskich pali się co druga latarnia. W Ciechocinku jest różnie, w zależności od natężenia ruchu na ulicy. Najczęściej pali się co druga lampa lub... wszystkie.
- Mamy chodzić spać o zmierzchu? Dziwi mnie to, że we wakacje lampy są włączane o 21 lub 22. Na początku lipca było wtedy jeszcze widno. Nasz burmistrz miał dobre zamiary, ale kompletnie nie przemyślał rozwiązania - mówi pani Grażyna.
Mieszkańcy Lipna proponują, by lampy latem zapalały się godzinę później i zapalały się co druga.
- Ustawili lampy blisko siebie. Po co? - pyta pan Jan. - Mogli ustawić ich mniej, byłoby taniej, w końcu ich tak ich nie zapalają.
Docierały do nas też inne sygnały. Oburzeni mieszkańcy Lipna wysyłali nam zdjęcia zapalonych w dzień latarni. - Obserwowałam to i latarnie w dzień zapalone były 14, 15 i 17 sierpnia - mówi nam pani Katarzyna. - O godzinie 10 na mieście. To są oszczędności?
- Oświetlenie nocami jest wyłączane, ludzie boją się o swoją własność i bezpieczeństwo. Mydli nam się oczy oszczędnościami, ludzie zakładają zbiórki, a tu latarnie włączone są w dzień - dodaje inna mieszkanka.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?