Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ten spór trwa od czternastu lat

Marcin Jaworski
Marcin Jaworski
Stanisław Sowa walczy o swoje prawa. Twierdzi, że okna sąsiadów są zbyt blisko jego domu, jednak inspektor nadzoru budowlanego uważa inaczej. Mieszkaniec Lipna nie zgadza się z tym.

Stanisław Sowa, mieszkaniec Lipna kupił dom przy jednej z ulic w roku 1970. Budynek, jak mówi właściciel, postawiony był w latach pięćdziesiątych. W roku 1972 budynek mieszkalny postawili jego sąsiedzi zza płotu. Podczas budowy okazało się, że okna w domu sąsiadów są zbyt blisko domu pana Sowy. - Początkowo nic z tym nie robiłem bo nie chciałem kłócić się z nowymi sąsiadami - mówi pan Stanisław. - Sprawy zaczęły się komplikować, gdy chcieliśmy nadbudować dom. Wtedy wystąpiłem o to, aby sąsiedzi zamurowali swoje okna.

Batalia o okna

I tak od 2002 roku lipnowianin prowadzi batalię.

- Chciał uniknąć zaciemienia okien sąsiadów w wyniku podwyższenia swojego budynku. - Chciałem podwyższyć więcej, ale mogłem tylko o osiem metrów - opowiada lipnowianin. - Z mojej strony jest to zgodne z prawem. Dlaczego sąsiedzi postępują inaczej?

Gdy Stanisław Sowa zwrócił się do starostwa o zamurowanie okien przez sąsiadów, otrzymał odmowną decyzję. - W uzasadnieniu napisano mi, że budynek oraz okna i drzwi sąsiadów powstały według prawidłowych projektów. Według mnie to samowola budowlana na którą nie ma żadnych planów - opowiada pan Sowa.

Wszystko zgodnie

Sprawą od 2002 roku zajmuje się Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Lipnie. Stanisław Sowa wiele razy zwracał się z podaniami do starostwa, jednak jak sam twierdzi bezskutecznie. Mieszkaniec zwracał się nawet z prośbą o to, aby ktoś inny zajmował się jego sprawą. Niestety, nie udało się.

Według Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Lipnie budynek sąsiadów pana Stanisława stoi zgodnie z prawem i nie ma z nim żadnych problemów.

- Obecnie postępowanie w sprawie pana Stanisława Sowy jest zawieszone przez Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego, więc my jak na razie nie zajmujemy się tą sprawą - wyjaśnia Mirosław Jasiński, powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Lipnie. Dodaje, że to pan Sowa ma okno wstawione niezgodnie z projektem. - Nakazaliśmy uporządkować panu Sowie okno oraz przeprowadzić drobne zmiany i opracować projekt zamienny, czyli tak zwane postępowanie naprawcze. Jednak obecnie nikt na niego nie naciska w tej sprawie - powiedział inspektor Jasiński.

Mieszkaniec Lipna zapewnia, że opracuje nowy projekt.

Okna nadal są

Obecnie nic się nie zmieniło i okna w domu sąsiadów pana Sowy znajdują się tak, jak było wcześniej.

- Sąsiedzi stawiali również dobudówkę, którą oddali do użytku, a inspektor pominął mnie jako stronę - opowiada Stanisław Sowa. - W takiej sytuacji każdy kto graniczy z działką jest stroną i musi wiedzieć o działaniach, które dzieją się w bezpośrednim sąsiedztwie. Dopiero w 2010 r., w wyniku wyroku sądu stałem się stroną w sprawie.

Jak widać, pana Stanisława czeka jeszcze długa batalia i dochodzenie tego, jaka jest prawda. Jednak mieszkaniec Lipna zapowiedział, że się nie podda i będzie nadal walczył.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto