Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szymon Machnowski zamierza przepłynąć Wisłę kajakiem. Zbiera pieniądze dla chorego kolegi [zdjęcia, wideo]

Wojciech Alabrudziński
Wojciech Alabrudziński
Szymon Machnowski był już także w Dobrzyniu nad Wisłą.
Szymon Machnowski był już także w Dobrzyniu nad Wisłą. Nadesłane
Szymon Machnowski, żołnierz pochodzący z Włocławka zamierza przepłynąć całą długość Wisły kajakiem. Był już we Włocławku, swoim rodzinnym mieście, ale także w Dobrzyniu nad Wisłą. Zobaczcie zdjęcia z przystani.

Zobacz wideo. Szymon Machnowski mówi o akcji pomocy.

Szymon Machnowski, pochodzący z Włocławka, żołnierz kontroler ruchu lotniczego w 43 Bazie Lotnictwa Morskiego w Gdyni płynie samotnie kajakiem całą Wisłę z gór aż do morza. W piątek wieczorem dotarł do Włocławka.

- Nazywam się Szymon Machnowski, jestem żołnierzem - kontrolerem ruchu lotniczego w 43 Bazie Lotnictwa Morskiego w Gdyni, pochodzę z Włocławka. W zeszłym roku przy okazji akcji charytatywnej na rzecz 3 letniego Emilka - synka przyjaciół, który cierpi na wodogłowie i epilepsję spłynąłem Wisłę z Włocławka do Gdyni. Tym razem dla kolegi Sławka (również żołnierza) po udarze i wylewie chcę spłynąć zimą (od 28 lutego) całą Wisłę od źródeł do
morza. 1000 kilometrowy odcinek podzieliłem 25 dni. Podobnie jak w zeszłym roku płynę sam nie korzystając z możliwości spania w domach - noce będę spędzał na łachach piachu pośrodku Wisły lub na jej zaśnieżonych brzegach. Szykuje się ogromna akcja pomocy Sławkowi, ale ze względu na ograniczone fundusze jesteśmy zmuszeni szukać patronów i pomocy innymi kanałami.

- Sławek był żołnierzem Marynarki Wojennej - mówi Szymon Machnowski. - Służył najpierw w JW w Siemirowicach a następnie ze mną w Darłowie, gdzie się poznaliśmy. Mundur MW był jego ogromną pasją, wiązał z nim swoje marzenia i plany, które udar mu odebrał bezpowrotnie. Orzeczeniem CWKL w Warszawie został uznany za całkowicie niezdolnego do służby...

Sławek ma jednak coś czego nie jedna osoba może mu pozazdrościć - wspaniałą i kochającą go żonę, która w rozmowach ze mną podkreśla, że jej największym marzeniem jest to by Sławek odzyskał choć połowę dawnej sprawności. Musiała zrezygnować z pracy zawodowej, by zając się niepełnosprawnym mężem, który nie jest zdolny do samodzielnej egzystencji. Mają okropnie dużo zobowiązań finansowych w tym spory kredyt niestety nieubezpieczony, bo nikt nie spodziewał się, że w wieku 41 lat może nam przydarzyć się taka tragedia. Teraz kiedy z 2 źródeł dochodu pozostała tylko renta ciężko to wszystko poskładać w logiczną całość. Sławek, zawsze zdrowy, wysportowany i nic nie wskazywało na to, iż nagle dostanie rozległego udaru. Jeden incydent i klops.. Młody, zdrowy człowiek w jednej chwili staje się osobą całkowicie zależną od innych i to w bardzo ciężkiej sytuacji finansowej. Rehabilitacje, lekarstwa kontra zobowiązania to są codzienne nasze wybory.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto