Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Suradowo. Mieszkańcy mają dość złomowiska. Kolejne fakty w sprawie

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Szkło i części na drodze
Szkło i części na drodze Nadesłane
Porozrzucane śruby, szkło na jezdni i blokowanie drogi. Mieszkańcy skarżą się na złomowisko w Suradowie. Dziwią się dlaczego, nikt wcześniej nie reagował na ich skargi.

Zobacz wideo: Gdzie zamontować czujnik czadu i gazu? Zobacz koniecznie!

Czytelnicy, którzy wysłali do nas kolejną wiadomość, wolą pozostać anonimowi. Boją się właściciela, który ich zdaniem jest nieobliczalny i agresywny.

- Po zwróceniu mu uwagi, że blokuje drogę, zaczął machać rękami, grozić bronią i oczywiście szły przy tym ostre słowa – mówią mieszkańcy. - Wiemy, jak się zachowywał wobec sąsiadów w Bobrownikach, bo tam już kilka lat temu działał.

Trwa głosowanie...

Czy składowisko w Suradowie jest uciążliwe dla mieszkańców?

W liście mieszkańcy Suradowa i Suradówka dziwią się, że przez wiele lat nikt nie interesował się złomowiskiem, ani nie reagował na ich skargi. - Tu kara pieniężna nie zrobi mu krzywdy, trzeba posunąć się dalej – piszą Czytelnicy.
Zwracają uwagę na rzekome zakopywanie odpadów, szło i części z samochodów na drodze.

Trwa kontrola delegatury WIOŚ we Włocławku. Nie wiadomo, kiedy się zakończy, bo jak mówią inspektorzy, jest wiele wątków do sprawdzenia, a sprawa jest rozwojowa. Pożarami na złomowisku zajęli się po listach od lipnowskiej komendy PSP i mieszkańców.

- Od kilku lat informujemy różne instytucje o nieprawidłowościach, jakie dzieją się na tym złomowisku i wokół. Reakcji praktycznie żadnej, czy to ze strony samorządów, czy inspekcji. Policja również nie widzi problemu w notoryczny blokowaniu dróg, nie wspominając o niszczeniu infrastruktury. Na drodze jest szkło, części z rozpadających się pojazdów, które są przepychane lub rozładowywane z lawet wprost na drogach publicznych. Prosimy bardziej przyjrzeć się działalności, jaką jest demontaż pojazdów bez wymaganych zgód i jak na to wszystko reagują instytucje państwowe, bo w perspektywie czasu biznes się rozrósł do gigantycznych rozmiarów. Ściąganie starych pojazdów trwa cały czas. Mamy dość tego smrodu, hałasu, bałaganu, blokowania dróg i ich niszczenia. Od samego początku działalności były nocne pożary odpadów z demontażu pojazdów, były zgłoszenia na policję czy do straży. Mimo to samorządy pozwoliły na rozwój tego procederu, przypadek? - napisali do nas Czytelnicy.

Urzędnicy z gminy Lipno potwierdzają, że wpływały do nich skargi od mieszkańców. Czekamy na informację o gminnych kontrolach i ich skutkach.

Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto