Podróżnicy z Lipna będę zbierać pieniądze na leczenie Kacperka

O Sławomirze Chojnackim pisaliśmy nie raz. Przeszedł Saharę, Izrael i Palestynę. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie wybrał spania w namiotach i przejścia setek kilometrów na pieszo.

- Nie lubię wakacji all inclusive, wolę adrenalinę i ekstremalne warunki - zaznaczał zawsze Sławek.

Tym razem wraz z Mateuszem Stachowskim wybiera się do Borneo, gdzie podejmą próbę przetrwania w sercu wyspy - najstarszej na świecie dżungli.

- Każda moja wyprawa, to zmierzenie się z trudnościami i poznanie własnych możliwości. Tym razem będzie tak samo, ale przy okazji będziemy zbierać pieniądze na leczenie Kacperka - wyjaśnia Sławek.

Kacperek, mieszkaniec gminy Skępe, cierpi na hipoplazję kości krzyżowej, wrodzoną wadę serca, atrezje odbytnicy, jamistość rdzenia kręgowego, wadę kończyny dolnej, wodonercze. Jednak, by wyprawa się udała, potrzebni są sponsorzy. - Potrzebujemy pieniędzy na bilety, sprzęt, telefon satelitarny, baterie, szczepienia oraz jedzenie liofilizowane, kamerę go pro - wymienia Sławek. - Samemu ciężko wszystko kupić.

W dżungli spędzą 3 tygodnie, bez przewodnika, panowie o ewentualne zagrożenia pytać będą jedynie tubylców. Zamierzają w ciągu dnia pokonać średnio trzy kilometry. Z każdego przekazanego grosza dokładnie się rozliczą. - Nie zbieram na siebie, ale na Kacperka. Później zdjęcia z wyprawy będzie można zobaczyć podczas zamkniętych pokazów. - Przez sprzedać biletów, pamiątek z dżungli i licytacji chcemy zebrać pieniądze na Kacperka. Przy okazji spotkań i wyjazdów będziemy nagłaśniać sytuację Kacperka -tłumaczy Sławek.

Wyjazd planowany jest w kwietniu, ze Sławkiem można się kontaktować przez facebooka - Sławek Ch lub przez blog. Jeżeli ktoś chciałby pomóc w wyjeździe panów, a także Kacperkowi może się także kontaktować z naszą redakcją.