Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarze nie zagrają. Czy odbędzie się wiosenna runda?

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Piłkarze z regionu już przygotowywali się do wiosennej rundy. Po sparingach i treningach czekali na mecze. W związku z zagrożeniem epidemicznym w Polsce zawieszono je do 26 marca, teraz termin przesunięto.

Trenerzy obawiają się, że wiosenna runda nie zostanie rozegrana, a drużyny zakończą rozgrywki, pozostając na miejscach, które wywalczyli wcześniej. Wszyscy jednak przygotowywali się, by zająć wyższe lokaty.

We włocławskiej A. klasie Wiślanin Bobrowniki uplasował się na drugim miejscu. Przed nimi z punktem przewagi jest Tłuchowia Tłuchowo. - Od 21 stycznia zaczęliśmy przygotowania - powiedział Michał Mielczarek, trener Wiślanina. - Za nami już sześć sparingów z lepszymi drużynami. Byliśmy dobrze przygotowani i mieliśmy chęci na pierwsze miejsce.

Piłkarze od czwartku prowadzą indywidualne treningi. Wysyłają trenerowi screeny z aplikacji. To zajęcia techniczne, które mogą wykonać sami. - Zdrowie nie tylko piłkarzy jest ważne, ale także naszych rodzin - mówi trener. - Wiadomo, że treningi indywidualne nie zastąpią grupowych. Jeżeli dojdzie do rozgrywek, to nie będą na równym poziomie. Szkoda, bo do tej pory dużo wypracowaliśmy. Zresztą terminarz nam sprzyjał. Tak długa przerwa wybije ich z rytmu. Mimo to podchodzimy rygorystycznie do zaleceń i pozostajemy w domu.

Robert Krajewski trener Skompensis Skępe (10. miejsce) także rozpisał piłkarzom indywidualne treningi. - To zajęcia dla chętnych. Za nami trzy sparingi. Była przegrana, remis i wygrana. Mieliśmy bojowe nastawienie - nie ukrywa trener.

Trener ze Skępego prowadzi także dziecięce drużyny, tu też treningi zostały wstrzymane. -Zawsze dzieci miały okazję się poruszać. Seniorzy byli dobrze przygotowani. Mam nadzieję, że wszyscy, jak stęsknią się za piłką, to będą chętniej przychodzili - dodał trener Krajewski.

Podobne nastroje są wśród ekipy z Wielgiego. Wicher jesienią zakończył rozgrywki, zajmując ósmą lokatę. - Mieliśmy już cztery sparingi, dwa kolejne były w planach. Tak, jak wszystkie drużyny zawiesiliśmy grupowe treningi. Zawodnicy odpoczywają - powiedział Grzegorz Szarwiński, prezes drużyny Wicher Wielgie. - Nikt nie chce ryzykować. Przygotowania rozpoczęliśmy już 20 stycznia. Szkoda nam tego, co już wypracowaliśmy.

Trenerzy obawiają się, że jeżeli runda wiosenna dojdzie do skutku, to drużyny będą musiały rozgrywać spotkania dwa razy w tygodniu. Jak mówią, A klasa to zabawa i pasja, a nie zawodowa piłka nożna. Niektórzy piłkarze w środy (wtedy mogą odbywać się mecze) pracują i spotkania będą niemożliwe.

Dwie drużyny z powiatu Wisła Dobrzyń i Mień Lipna grają w klasie okręgowej.

Drużyny z 16 punktami zakończyły jesień na dziesiątej i jedenastej pozycji.

- Piłkarze mają indywidualne treningi - tłumaczy Marek Bolimowski, trener Wisły Dobrzyń. - Mam nadzieję, że nie stracimy tego, co udało nam się wypracować. Wiemy, że wszystko może się przedłużyć, ale mamy dobre myśli.

Zawodnicy mają za sobą już sześć sparingów, trzy wygrali.

- To nie jest liga zawodowa. Robimy to dla sportu i przyjemności. Chcemy się poruszać, wierzę, że zawodnicy, gdy wyjdą na murawę, dadzą radę - dodał trener.

Morale piłkarzy są wysokie. Ich kibice także wierzą w sukces. Wszyscy czekają na wznowienie rozgrywek. W czasie pandemii zachęcają i promują akcję „zostań w domu”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto