Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pielgrzymi od stuleci idą piechotą do Matki Bożej Skępskiej, niosąc nie tylko własne intencje

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Odpust ku czci Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Sanktuarium Matki Bożej Skępskiej jest wielkim wydarzeniem.
Odpust ku czci Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Sanktuarium Matki Bożej Skępskiej jest wielkim wydarzeniem. Małgorzata Chojnicka
Odpust ku czci Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Sanktuarium Matki Bożej Skępskiej jest wielkim wydarzeniem. Święto Matki Boskiej Siewnej gromadzi tam tłumy wiernych, którzy często przychodzą piechotą, niosąc swe intencje. Podczas sumy odpustowej zazwyczaj pięknie świeci słońce. Tak też było w tym roku.

Odpust ku czci Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Sanktuarium Matki Bożej Skępskiej jest wielkim wydarzeniem. Święto Matki Boskiej Siewnej gromadzi tam tłumy wiernych, którzy często przychodzą piechotą, niosąc swe intencje. Podczas sumy odpustowej zazwyczaj pięknie świeci słońce. Tak też było w tym roku.
Sanktuarium Matki Bożej w Skępem jest miejscem wyjątkowym, do którego od pięciuset lat pielgrzymują wierni. Przemierzają wiele kilometrów, by pokłonić się Pani Mazowsza, Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej. Niosą swe intencje, ale idą też podziękować za łaski, których doświadczyli za wstawiennictwem Matki Bożej Skępskiej. Każdy inaczej przeżywa tę drogę, głęboko wierząc w moc swojej modlitwy.

Prawdziwa perełka Ziemi Dobrzyńskiej

Skępski kościół klasztorny Ojców Bernardynów jest prawdziwą perełką Ziemi Dobrzyńskiej. Jego wnętrze zdobi przepiękna polichromia pędzla Walentego Żebrowskiego. Prowadzone przez wiele sezonów prace konserwatorskie pod kierunkiem prof. dr art. kons. Bogumiły Rouby, ówczesnej kierownik Zakładu Konserwacji Malarstwa i Rzeźby Polichromowanej Wydziału Sztuk Pięknych UMK w Toruniu, przywróciły jej dawny blask.
Walenty Żebrowski wykonał polichromię w kościele klasztornym blisko 300 lat temu na koronację nadzwyczajnej figury Matki Boskiej Brzemiennej, która miała miejsce w 1755 roku. Na sklepieniu artysta skomponował długą opowieść ikonograficzną o Matce Boskiej i apostołach. W tamtych czasach takie przedsięwzięcia malarskie powstawały z udziałem teologów, którzy pisali program, a malarz przekładał go na obraz. W ten sposób Żebrowski zrealizował w Skępem program maryjny, którego centralnym przedstawieniem jest postać Matki Boskiej Anielskiej, zasiadającej na tronie w otoczeniu kwiatów i aniołów, a towarzyszą jej namalowane w lunetach sklepienia chóry anielskie.

Idą od pięciu wieków

Ruch pielgrzymkowy do skępskiego sanktuarium trwa już od ponad 500 lat. Tam znajduje się bowiem słynąca cudami figura Matki Bożej Skępskiej, którą ufundowała córka kasztelana kruszwickiego w dowód wdzięczności za powrót do zdrowia.

- Najstarsza grupa pielgrzymkowa przychodzi do nas z Włocławka – wyjaśnia ojciec Ekspedyt Osiadacz, kustosz sanktuarium, gwardian klasztoru i proboszcz parafii. – W tym roku przyszła 416 raz! Do Skępego wierni zaczęli wcześniej pielgrzymować niż na Jasną Górę. Długi staż mają też pielgrzymi z Gostynina, a szczególną pielgrzymką jest ta, która przychodzi z Płocka. Idą dwa dni, a wychodzą dzień po odpuście, po porannej mszy świętej. Dopiero jak ją przywitamy, rozpoczynamy nieszpory maryjne. Zawsze czekamy na płockich pielgrzymów, a ich nadejście oznajmia bicie bębna. W tym roku przynieśli brzozowy krzyż, który zrobili 70 lat temu, gdy milicja próbowała rozgonić pielgrzymkę. Milicjanci zabrali im krzyż procesyjny, ale oni zrobili nowy i wprawdzie w mniejszych grupach, ale dotarli do Skępego.

Niosą intencje własne i zbiorowe

Większość pielgrzymek to pielgrzymki zaprzysiężone. Ich rodowód sięga czasów, kiedy często wybuchały epidemie. Ludzie zawierzali się Matce Bożej i obiecali, że jeśli ochroni miasto przed zarazą, to oni będą pielgrzymować co roku. I tak od stuleci wyruszają rok w rok. Świat się zmienia, a oni idą, jak robili to ich przodkowie.

- Po raz pierwszy na pielgrzymkę do Skępego poszłam w 2001 roku i od tej pory robię to co roku – mówi Wioletta Kopczyńska z Bobrownik. – Wtedy to był po prostu impuls. Poczułam, że muszę iść. Mamy do przejścia ponad 30 km i wyruszamy dzień wcześniej przed głównymi uroczystościami, by wziąć udział w rozpoczęciu odpustu. Są to bardzo wzruszające chwile, kiedy jesteśmy witani przez ojca gwardiana. Udział w pielgrzymce jest dla mnie wyjątkowym przeżyciem, kiedy skupiam się na modlitwie i odrywam się od codzienności. Idę, by poprosić Maryję o wsparcie dla siebie i moich najbliższych w trudnych chwilach. Powiem szczerze, że nawet nie czuję zmęczenia, a do domu wracam z takim poczuciem dobrze spełnionego obowiązku.

W niektórych rodzinach pielgrzymowanie do skępskiego sanktuarium przekazywane jest z pokolenia pokolenie. Chodziły babcie, a teraz w drogę wyruszają wnuczęta. To piękna tradycja.

Moja mama zawierzyła mnie Matce Bożej Skępskiej, gdy jako niemowlę zachorowałam na dyfteryt – wspomina Anna Domeradzka z Lipna. – Poszła piechotą do Skępego z pielgrzymką z Lipna, a w drodze powrotnej poprosiła dla mnie o zdrowie. Po raz pierwszy na pielgrzymkę pojechałam w wózku, który moja mama pchała. Co roku jestem na sumie odpustowej. Nie zawsze idę już pieszo, bo lat przybywa i zdrowie nie zawsze pozwala. Dawniej pielgrzymka z Lipna szła z wielką pompą i pieszo wracała. Pielgrzymi nieśli chorągwie, feretrony. Po powrocie jeszcze uczestniczyli w wieczornej mszy świętej w kościele WNMP. Mój mąż przez wiele lat nosił chorągiew. Teraz jest inaczej, ale najważniejsze, że ta pielgrzymka w Matki Boskiej Siewnej wyrusza do Skępego.

Na odpust przygotowuje się całe Skępe

W Skępem przygotowania do odpustu rozpoczynają się z dużym wyprzedzeniem. Mieszkańcy robią generalne porządki, a w kościele klasztornym odprawiana jest nowenna do Matki Bożej Skępskiej. Po mszy świętej procesja różańcowa wyrusza do borku, a następnie jest Apel Jasnogórski. – Nowennę wprowadziliśmy trzy lata temu i została ona bardzo dobrze przyjęta – kontynuuje ojciec Ekspedyt. – Im większa frekwencja na mszy i liczniejsza procesja, to znak, że odpust coraz bliżej. Trzeba się do niego przygotować również od strony duchowej, by móc go w pełni przeżywać.
Odpust jest również okazją do rodzinnych odwiedzin. Idzie się na sumę odpustową, a po niej do krewnych na obiad i pogaduchy. - Wrześniowy odpust jest wielkim świętem, do którego przygotowania trwają przez kilka dni – opowiada Marta Kowalska z Lipna. – Robi się generalne porządki, łącznie z myciem okien. Wprawdzie od piętnastu lat tam nie mieszkam, ale nie wyobrażam sobie, abym w tym dniu nie była ze swoją rodziną u rodziców. To przeżycie duchowe, bo odprawiane są piękne msze święte, ale też wydarzenie rodzinne. Przyjeżdżają do nas goście, którzy odwiedzają nas tylko raz w roku. Czekamy na nich z utęsknieniem. Babcia zawsze piecze ciasto drożdżowe, za którym wszyscy przepadamy.
Skępskie seminarium warto odwiedzić nie tylko przy okazji odpustu. W klasztornych murach można znaleźć chwilę wytchnienia, oddać się modlitwie lub po prostu pobyć sam na sam ze swoimi myślami. Takie zdystansowanie się do rzeczywistości bywa nawet bardzo pomocne w rozwiązywaniu życiowych problemów. I pomyśleć o tych wszystkich, którzy byli tu przed nami.

W Sanktuarium Matki Bożej Skępskiej odbył się odpust ku czci Narodzenia NMP

Odpust 2022 ku czci Narodzenia NMP w Skępe. Wzięły w nim udz...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto