Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Państwo Elwertowscy i Zalewscy z Lipna otrzymali medale za długoletnie pożycie małżeńskie. Zdradzają sekret udanego małżeństwa

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Medale otrzymali Ewa i Jerzy Zalewscy oraz  Janina i Roman Elwertowscy z Lipna
Medale otrzymali Ewa i Jerzy Zalewscy oraz Janina i Roman Elwertowscy z Lipna Urząd Miejski w Lipnie
W Urzędzie Miejskim w Lipnie odbyła się piękna uroczystość. Dwie pary otrzymały medale za długoletnie pożycie małżeńskie. Medale przyznaje prezydent Polski, a wręczył je w jego imieniu, burmistrz Paweł Banasik.

Uroczystość rozpoczęła Marta Korpal, zastępca kierownika USC w Lipnie, która w pięknym i wzruszającym przemówieniu gratulowała małżonkom Złotych Godów. Medale odebrali Ewa i Jerzy Zalewscy oraz Janina i Roman Elwertowscy. Mieszkańcy Lipna mają swoje sposoby na 50 lat wspólnego życia.

Trwa głosowanie...

Co jest najważniejsze w małżeństwie?

Medal dla Państwa Elwertowskich z Lipna

Państwo Elwertowscy wychowali wspólnie trzy córki, mają troje wnuków i trzy wnuczki oraz iskierkę radości – prawnuczkę Gabrysię.

- Gabrysia ma pięć lat, to mój ukochany skarb – mówi pani Janina. - Nie mogę narzekać, bo wszystkie wnuki i wnuczki są cudowne, a córki wspaniałe.

Pani Janina, nie ukrywa, że we wspólnym życiu były dobre i złe chwile.
- Najważniejsze jest cierpliwość i miłość. Bez uczucia niczego wspólnie się nie zrobi, nie można udawać miłości, ona też nie przyjdzie z czasem – dodaje.

Pani Janina pochodzi z Chodorążka, pan Roman ze Źródeł. Spotkali się na dożynkach w Osieku. - Byłam u rodziny i poszliśmy na dożynki. Tam spotkałam mojego przyszłego męża. I po latach cieszę się, że poszłam akurat tam.

Medale dla państwa Zalewskich z Lipna

Państwo Zalewscy spotkali się na przystanku we Włocławku. - Było jedno spotkanie, a na drugim już zaiskrzyło – wspomina pani Ewa. - Po czterech miesiącach pobraliśmy się, a rok po ślubie przyszła na świat nasza pierwsza córka.

Ewa i Jerzy Zalewscy mają dwie córki i syna, doczekali się 5 wnuków.

- Mam kochane dzieci. Syn pracuje za granicą i zawsze dzwoni, kończąc, dodaje „kocham was”. Córki też, wszyscy się o nas bardzo troszczą. Wnuki też są kochane, każdym się zajmowałam. Najmłodszą pociechą jeszcze teraz się opiekuję.

Pani Ewa, urodzona Lipnowianka nie ukrywa, że lubi aktywny tryb życia, a pan Jerzy, pochodzi z Karnkowa to domator. - W tym wszystkim najważniejszy jest kompromis i miłość – wyjaśnia. - Inaczej nie można razem iść przez życie.

Jubilatom życzymy dużo zdrowia i kolejnych wspólnych lat. Z pewnością warto ich „receptę” na długoletnie pożycie małżeńskie wcielić w życie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto