Pani Sylwia jest mamą szóstoklasisty z Lipna. O zdalnym nauczaniu póki co nie jest w stanie mówić dobrze.
- System ciągle się wiesza – mówi lipnowianka w rozmowie z nami. - Co godzina musimy się logować, bo system jest obciążony. Syn dostaje wiele poleceń od nauczycieli. Na nauce spędzamy w zasadzie połowę dnia. Najgorsze jest to, że niektóre prace trzeba drukować. Ale co mają zrobić ci, co nie mają drukarek? Zgrywać materiały na pendrive’a i szukać miejsca, gdzie można je wydrukować? Przecież wszyscy trąbią „zostań w domu”.
Problemy w obecnej sytuacji mają teraz rodziny wielodzietne, które dysponują jednym komputerem.
- Dziesięć może dwadzieścia procent uczniów ma problemy sprzętowe – mówi Ewa Juszczyk, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych w Lipnie. - Trzeba podejść do tej sytuacji ze zrozumieniem. Zostaliśmy rzuceni na bardzo głębokie wody. Zajęcia odbywają się zgodnie z planem lekcji. Nie wszyscy jednak są w stanie uczestniczyć w zajęciach online w czasie rzeczywistym. Uczniowie z rodzin, w których jest troje czy czworo dzieci, muszą dzielić się sprzętem. Niektórzy z tych względów siadają do lekcji popołudniami.
Ewa Juszczyk przekonuje, że obecne warunki nauczania są trudne dla wszystkich. Kilku nauczycieli także miało problemy sprzętowe, dlatego udostępniono im szkolne laptopy.
- Korzystamy z platformy edukacyjnej, mamy grupy na Facebooku – dodaje Ewa Juszczyk. - Wiele też nauczyli mnie uczniowie. Do tej pory tylko jedna uczennica sygnalizowała mi problem z dostępem do tych informacji, więc wyjaśniłam jej wszystko przez telefon.
Nauczyciele podkreślają, że przygotowanie jednej lekcji, która ma się odbyć zdalnie, zajmuje im więcej czasu niż w przypadku tradycyjnego nauczania.
- Z reguły przygotowanie materiałów do takich zajęć zajmuje dwie-trzy godziny – tłumaczy dyrektorka ZST w Lipnie. - Jako nauczyciele musimy jednak pamiętać, by z materiałem mógł sobie poradzić uczeń przeciętny. Ten bardzo dobry zawsze sobie poradzi, znajdzie okazję do poszerzenia wiedzy czy poprosi nauczyciela o dodatkowe polecenia. Wiadomo jednak, że do szkół uczęszczają osoby na różnym poziomie.
Juszczyk podkreśla, że ocenianie w tym czasie uczniów powinno polegać bardziej na docenianiu aktywności uczniów niż na faktycznej ocenie. Przez internet ciężko przecież zweryfikować, na ile prace są samodzielne.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?