Zobacz wideo: Podatek cukrowy dobija polskich producentów.
Najlepsze pączki własnej roboty
W czwartek będziemy objadać się pączkami. Jedni kupią je w cukierni, a drudzy samodzielnie upieką. Domowe pączki nie są ani czasochłonne, ani nie wymagają nie wiadomo jakich umiejętności. Po prostu trzeba chcieć spróbować i to w zasadzie wystarczy.
Sam zwyczaj świętowania tłustego czwartku łączy większość regionów naszego kraju. Jest związany ze świętami kościelnymi, ale ma charakter typowo świecki. W ten sposób obchodzi się koniec karnawału, a to jest ostatni czwartek przed nadejściem Wielkiego Postu. Stąd jest dniem ruchomym w kalendarzu. Tłustoczwartkowa tradycja nakazuje najeść się na słodko, tłusto i koniecznie na zapas. Dlatego w tym dniu królują pączki, oponki i faworki, zwane też chruścikami.
Dobry pączek musi mieć jasną obwódkę, być lekki jak piórko i bardzo elastyczny. Po ściśnięciu powinien powrócić do pierwotnego kształtu. Najważniejsze, by nie napił się tłuszczu, bo wówczas będzie niesmaczny.
Bardzo smaczne pączki piecze Żaneta Kępińska z Wielgiego, która jest Czeszką, ale mieszka w Polsce od prawie trzydziestu lat.
– Czeskie pączki to kublihy – mówi Żaneta Kępińska. – Jada się je całym rokiem, chociaż najchętniej w czasie karnawału. Nadziewane są zazwyczaj powidłami śliwkowymi i takie smażę w moim domu. W Czechach nie świętujemy tłustego czwartku. Jednak pączki nauczyłam się piec już w Polsce, kiedy jako młoda mężatka mieszkałam na Kaszubach. Podpatrywałam sąsiadki, które smażyły rewelacyjne pączki i chruściki.
Przepis na najlepsze pączki
Jest kilka takich żelaznych zasad, których trzeba przestrzegać podczas pieczenia ciast drożdżowych. Wszystkie składniki muszą być w temperaturze pokojowej, oprócz tych, które się podgrzewa. Mąkę trzeba przesiać, a ciasto najlepiej wyrabiać ręcznie w jedną stronę i dopiero na sam koniec wlać roztopione masło. Aby pączki nie piły tłuszczu, należy do ciasta wlać kieliszek spirytusu lub wódki. Można je smażyć na samym smalcu lub na smalcu z dodatkiem oleju. Podczas roztapiania smalcu dobrze jest wlać łyżkę spirytusu lub octu. Uchroni to pączki przed wchłanianiem tłuszczu.
- Ciasto robię trochę na oko – żartuje pani Żaneta. – Używam mąki tortowej i na kilogram daję osiem żółtek i jedno całe jajko. Można oczywiście dać więcej i wtedy ograniczyć mleko. Ucieram je z cukrem na puch. Jednak zaczynam od zrobienia zaczynu. Kosteczkę drożdży 10 dkg rozcieram z łyżką cukru, gdy się rozpuszczą dodaję trochę mąki i ciepłe mleko. Gdy zaczyn podwoi objętość, wlewam go do przesianej mąki, wymieszanej ze sporą szczyptą soli, dodaję utarte żółtka i zaczynam wyrabiać. Pod sam koniec wlewam kieliszek spirytusu i pół kostki roztopionego masła. Musi być letnie. Ważne, by nie ciasta nie przerobić i zostawić je w spokoju do wyrośnięcia. Zostaje już tylko uformowanie pączków, nadzianie ich powidłami i poczekanie aż podrosną. I wtedy można zabierać się za smażenie. Po lekkim wystudzeniu wystarczy oprószyć je cukrem pudrem.
- Najbardziej lubię pączki jeszcze ciepłe – śmieje się pani Żaneta.
- Lipno. Osobisty dziennik pielęgniarki z Lipna. Jolanta Kapuścińska wydała tomik
- Wybieramy najsympatyczniejszą babcię w powiecie lipnowskim. Samochód główną nagrodą
- Zima w Skępem. Zamarznięte jezioro, kościół w śniegu. Zobaczcie zdjęcia ze wieży
- Edward Nakonieczny z Bobrownik przez 60 lat ratował gminne dobytki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?