Na sklepowych półkach w lipnowskich marketach brakuje towarów. Mieszkańcy wykupują suchy prowiant, żywność z długim terminem przydatności i mydła w płynie. Zdjęcia użyczyła nam pani Monika Jasińska, ale sytuacja z opowieści innych mieszkańców we wszystkich sklepach jest podobna. - W zasadzie wszystko, co podstawowe zostało wyprzedane. Ciemne makarony i lazania jak widać, nie cieszą się powodzeniem, wody też jak na lekarstwo - powiedziała pani Monika.
Krzysztof Baranowski, starosta lipnowski, zapewnia, że nie ma sensu robić większych zapasów. O rozwagę prosi także wojewoda Mikołaj Bogdanowicz.
Wideo
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!