Mieszkańcy i część radnych są przeciwni nadaniu tytułu Wiesławowi Białusze

Według niektórych Czytelników, Wiesław Białucha nie zasługuje na taki tytuł. - Jak tak będziemy szastać tymi tytułami, to niedługo zabraknie nam osób do uhonorowania - mówi mieszkaniec Lipna. - Czemu nadajemy tytuły nauczycielom i politykom? Jest wielu przedsiębiorców i czeladników, którzy mają wpływ na rozwój miasta. Trzeba ich nagrodzić.

Podczas ostatniej sesji za nadaniem tytułu Wiesławowi Białusze opowiedziało się ośmioro radnych z KWW „Razem dla Lipna”. Przeciwny był przedstawiciel KWW Zgoda - Prawo - Sprawiedliwość Henryk Zabłocki, a pięcioro radnych z tego ugrupowania nie wzięło udziału w głosowaniu.

W imieniu opozycji głos zabrał radny Zbigniew Napiórski. - Gdybym miał kierować się emocjami, to pewnie byłbym za tym, żeby pan Wiesław Białucha został zasłużonym, bo dobrze go wspominam jako nauczyciela WF czy trenera trzeciej ligi, której wtedy kibicowałem, ale niestety został później burmistrzem i jego zasługi są co najmniej wątpliwe - powiedział podczas sesji Zbigniew Napiórski. - Chcecie zasłużonym zrobić człowieka, który zmarnował mnóstwo pieniędzy w Lipnie i do dzisiaj się z tym męczymy, a basen jest tego najlepszym przykładem.

W odpowiedzi głos zabrała Maria Wojtal z KWW „Razem dla Lipna”.

- Pan Białucha nie był tylko burmistrzem. Był przede wszystkim nauczycielem, dyrektorem, trenerem i część z tych rzeczy wykonywał za darmo oraz poświęcał wiele czasu swoim uczniom - powiedziała radna. - A w tej chwili wytyka się basen, bo nie przynosi korzyści. Nigdzie żaden basen nie przynosi korzyści i zysków.

Wiesław Białucha, który o-trzymał tytuł, był burmistrzem Lipna oraz radnym powiatu. Ponadto od zawsze związany był ze sportem. Jest sędzią i trenerem piłkarskim. Jako szkoleniowiec prowadził wszystkie grupy wiekowe Mienia Lipno, w tym trzecioligową drużynę seniorów. Obecnie jest nauczycielem wychowania fizycznego w ZS w Skępem. Do tematu otrzymanego tytułu podchodzi ze spokojem.

- Nie znam dokładnych szczegółów związanych z tym przedsięwzięciem, ale dla mnie największą nagrodą jest to, co pamiętają ludzie - mówi Wiesław Białucha. - Obecnie mam inne zajęcia na których się koncentruję. Dodatkowo zostałem dziadkiem, więc zajmuję się wnukiem.