Maszt telefonii komórkowej może powstać w innym miejscu w Lipnie. Gdzie pobudują maszt?

Zobacz wideo: Rynek pracy odporny na pandemię

Maszt sieci Play miał stanąć na działce przy ulicy Ekologicznej. Zdaniem mieszkańców, zaledwie 70 metrów od bloku. Walka o wstrzymanie budowy trwa. Mieszkańcy, a także Spółdzielnia Mieszkaniowa w Lipnie wyrazili swój sprzeciw.
- Nie kupowaliśmy tu mieszkania, by żyć w pobliżu takiej bomby – mówią. Ich zdaniem maszt ma szkodliwy wpływ na zdrowie. Drugim powodem jest zbyt mała odległość od jednego z bloków.

Mieszkańcy zwrócili się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego we Włocławku, gdzie wskazali kilka błędów, które ich zdaniem popełnił magistrat. SKO rozpatrzyło sprawę, ale nie zauważyło problemu i oddaliło sprzeciw mieszkańców. Ponad 50-metrowy maszt może stanąć w pobliżu bloków.

- Dziwi nas, że nikt nie widzi problemu. Na szpitalu od dawna nie są zakładane nowe anteny. To nie będzie dobrze wyglądać, a miasto nie będzie miało z tego wielu korzyści – mówią mieszkańcy. - Zresztą widać, że wszystko ustalono już wcześniej, a nasz sprzeciw burmistrz i radni mają gdzieś. Na jednej z sesji zapadła decyzja, że ta działka może być przekazana bez przeprowadzania przetargu. Wszystko po to, by maszt mógł powstać. Kto ma w tym interes – pytają mieszkańcy bloków przy ulicy Ekologicznej.

Problem chciał rozwiązać starosta Krzysztof Baranowski, który zaproponował zakup niewielkiej działki, na której miałby stanąć maszt. Starostwo miałoby tam stworzyć coś dla mieszkańców - plac zabaw, miejsce spotkań. Starosta Baranowski sam jest właścicielem jednego z mieszkań w pobliskim bloku i popiera sprzeciw sąsiadów.

Sprawa w Lipnie nabrała tempa. Burmistrz, Paweł Banasik, przekonuje, że nie chce budzić niepokoju wśród mieszkańców.

- Gdyby maszt był szkodliwy dla środowiska, decyzję o jego postawieniu musiałaby wydać także Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Nie było jednak takiej potrzeby. Żyjemy w takim czasie i tempie, że wiemy, jak bardzo potrzebny jest dobry zasięg internetu i telefonu komórkowego. Będąc w Chrosktowie, mam problem ze złapaniem sygnału i nikt nie może się do mnie dodzwonić – tłumaczy Paweł Banasik, burmistrz Lipna. - Mieszkam przy ulicy Piłsudskiego i w pobliżu mam anteny, które są na kościele ewangelickim, nie odczuwam ich wpływu.

Miasto prowadzi rozmowy z siecią i zaproponowało operatowi kilka innych lokalizacji. Daleko od domów i bloków. - Z siecią Play umowę podpisaliśmy już jakiś czas temu. Po sprzeciwie mieszkańców, choć SKO we Włocławku nie dopatrzyło się błędów, postanowiliśmy zmienić lokalizację. Jest kilka innych punktów, które operator będzie sprawdzał – dodał burmistrz Banasik.

Podane lokalizacje to miejsca w pobliżu PUK Areny i na działkach leśnych.

Operator zabrał głos w sprawie:
- Inwestor stale współpracuje z przedstawicielami Urzędu Gminy w sprawie planowanej inwestycji. Celem współpracy jest osiągnięcie porozumienia, w wyniku którego uda się zbudować stację bazową telefonii mobilnej, która wpłynie korzystnie na dostęp do nowoczesnych usług, w tym do niezakłóconych rozmów telefonicznych oraz szybkiego internetu. Dodatkowo, inwestor otrzymał propozycję alternatywnej lokalizacji, która obecnie jest analizowana m.in. pod względem uwarunkowania terenu oraz tego jak ewentualna zmiana lokalizacji może wpłynąć na zasięg w okolicy.- tłumaczy Martin Stysiak, ekspert ds. Public Affairs sieci Play.

Do sprawy wrócimy.