Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lipno. Małgorzata Zalewska to urzędniczka z Chrostkowa, która wojuje igłą. Zdjęcia

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Zalewska jest na emeryturze, ale nie ukrywa, że nadal dzień jest dla niej za krótki
Małgorzata Zalewska jest na emeryturze, ale nie ukrywa, że nadal dzień jest dla niej za krótki Małgorzta Chojnicka
Małgorzata Zalewska z Lipna „maluje” obrazy igłą, haftuje, robi na szydełku i dzierga na drutach. Od kilku miesięcy jest na emeryturze, ale i tak brakuje jej czasu na wszystkie pasje, których ma wiele.

Małgorzata Zalewska z Lipna od stycznia tego roku jest na emeryturze. Wreszcie ma więcej czasu na swoje pasje, które zawsze pomagały jej nabrać dystansu do codzienności. Praca w pomocy społecznej nigdy nie należała do najłatwiejszych, bo ludzkich problemów nie można odłożyć na półkę. Wyciszały ją robótki ręczne, które tak absorbowały uwagę, że nie mogła myśleć już o niczym innym. A jej mieszkanie wzbogacało się o kolejne misternie wyhaftowane obrazy.

Trwa głosowanie...

Którą z aktywności fizycznych lubisz najbardziej?

Rękodzielniczka z Lipna

Umiejętność posługiwania się igłą i nitką wyniosłam z rodzinnego domu – zdradza Małgorzata Zalewska. – Przed moją mamą robótki ręczne nie miały tajemnic i wszystkiego mnie nauczyła. Jednak haftem krzyżykowym zafascynowałam się wówczas, kiedy pojawiły się pierwsze czasopisma z gotowymi wzorami. Wtedy zabrałam się za wyszywanie obrazów, co mnie bardzo wciągnęło. Najbardziej jestem dumna z kompozycji kwiatowych i pejzaży, chociaż teraz mam na tapecie ptaki w zimowym anturażu. Gdy córka była mała, dziergałam jej na drutach kolorowe sweterki i zdobiłam kołnierzyki haftem richelieu. Pamiętam, że jak stały się modne takie szydełkowe czapeczki, to ja zrobiłam je chyba dla wszystkich dziewczynek w rodzinie.

Nasza bohaterka jest przykładem na to, że cierpliwość można w sobie wyćwiczyć. To tylko na początku wyhaftowanie obrazu jawi się jak zdobycie górskiego szczytu. Stopniowo człowiek dochodzi do wprawy i może podnosić sobie poprzeczkę. Przygodę z teatrem też lepiej zaczynać od spektakli komediowych, by trudna tematyka nie zniechęciła na samym początku. Najpierw więc wyszywała małe obrazki z dość łatwymi kwiatami, a potem zabrała się za pejzaże z różnymi odcieniami zieleni.

Małgorzata Zalewska pracowała w Chrostkowie

- Myślałam, że jak przejdę na emeryturę, to wystarczy mi czasu na wszystkie pasje – żartuje pani Małgosia. – Jednak stało się inaczej. Jak nie miałam czasu, tak nadal go nie mam. Uwielbiam pracę na działce, czytanie książek i jeszcze muszę nacieszyć się trzyletnią wnusią Jagódką. Dzień nadal jest za krótki.

W szufladach nasza bohaterka przechowuje szydełkowe serwety i ozdobione haftem richelieu obrusy. W każdą z tych prac włożyła swe serce i dlatego wszystkie są wyjątkowe. Widać, że zostały wykonane wprawną ręką, bo niteczki równiutko układają się obok siebie. Związane są z nimi wspomnienia, bo przecież trudno zapomnieć, jaką sukienkę zdobił konkretny kołnierzyk. Wyjątkowo duże wrażenie robi serweta wyszyta wełną, na której widnieje wzór, przywodzący na myśl wycinanki łowickie. W tym przypadku trudno opanować ukłucie zazdrości.

Pani Małgosia pasjami czyta rasowe kryminały i trochę sentymentalne romanse. Nie ma ulubionych autorów, chociaż wielką sympatią darzy książki Małgorzaty Rogali. Przy takich książkach odpoczywa. Sięga też po trudniejsze pozycje. Ostatnio był to „Malowany ptak” Jerzego Kosińskiego. – Ta książka szokuje i przytłacza – mówi pani Małgosia. – Odkładałam ją i ponownie brałam do ręki. Tę lekturę mocno przeżyłam i nie wiem, czy odważę się raz jeszcze przeczytać „Malowanego ptaka”.

Jednak nie tylko robótkami ręcznymi i czytaniem żyje nasza bohaterka. Na emeryturze wróciła do pieczenia ciast, co wcześniej nie było jej mocną stroną. Stawiała na desery na zimno i posiłkowała się zakupami w cukierni. Teraz wreszcie mogła poczuć dumę z własnoręcznie upieczonej szarlotki, która smakuje tak jak powinna.

Na pewno warto mieć w życiu pasje, bo dzięki nim nabiera ono zupełnie innych barw i staje się pełniejsze. Pani Małgosi to się udaje!

Małgorzata Zalewska przez całe zawodowe życie związana była z pomocą społeczną. Na emeryturę odeszła ze stanowiska kierownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Chrostkowie. W pracy nie brakowało sytuacji trudnych, ale bardzo ją lubiła za kontakt z ludźmi. Teraz może realizować inne swe pasje. Oddaje się robótkom ręcznym, czyta książki i zabrała się za pieczenie ciast. Wreszcie częstuje gości własnoręcznie upieczoną szarlotką. Do tego dochodzi jeszcze praca na działce, a tam zawsze jest coś do zrobienia. Od trzech lat jej oczkiem w głowie jest wnuczka Jagódka. Ją stara się rozpieszczać jak tylko może. Urodziła się pod znakiem Lwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto