Kto odwiedzał w ostatnich dniach Urząd Miasta Malborka ten wie, że na dole pojawiły się „barykady” z biurek. A jeden z pracowników dyżurował, pytając każdego wchodzącego słowami: „Dzień dobry, w czym mogę pomóc?”
Ta sytuacja miała związek z koniecznością wprowadzenia pewnych rygorów sanitarnych, które wynikały z zapowiedzi o szybkim rozprzestrzenianiu się koronawirusa i groźnie wyglądającej piątej fali pandemii.
Ostrożność się opłaciła, bo magistrat funkcjonował bez żadnych zakłóceń. Pomógł też hybrydowy system pracy, czyli część urzędników była na miejscu, część była dostępna zdalnie, pozostając w domach. To właśnie ta sytuacja powodowała, że z konkretnym pracownikiem, do którego ktoś wybierał się ze swoją sprawą, trzeba było się umawiać.
Urząd tak naprawdę nie był zamknięty, po prostu w pewien sposób ograniczona była obsługa mieszkańców – tłumaczy Marek Charzewski, burmistrz Malborka.
Ale wraz ze stopniowym luzowaniem obostrzeń wprowadzanych centralnie, otwiera się również miejska administracja.
Urząd Miasta wraca do całkowicie normalnej pracy w poniedziałek (21 lutego). To dzień, w którym szkoły wracają do stacjonarnego trybu nauki. Oczywiście, u nas nie wrócą, bo są jeszcze ferie, ale my wracamy do normalnej obsługi – słyszymy od burmistrza Charzewskiego.
Oczywiście, nadal, wchodząc do budynku, trzeba włożyć maseczkę zasłaniającą nos i usta. Przy wejściu jest również preparat do dezynfekcji rąk.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?