Zobacz wideo: Matura 2023 - szykują się duże zmiany!
Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Lipnie
W życiu Jacka Góździa zawsze obecna była szkoła, historia, sport i turystyka. Tak to już jest, jak się wyrasta w takiej rodzinie. Jego dziadek, u którego razem z siostrą i rodzicami spędzał każde wakacje, był powstańcem wielkopolskim i brał udział w kampanii wrześniowej w 1939 roku. Ojciec uczył historii i opisywał historię Lipna. Mama była wychowawczynią w internacie. W jego ślady poszła córka, która uczy angielskiego.
- Gdy tylko zaczynały się wakacje, ojciec pakował całą rodzinę do samochodu i jechaliśmy pod Poznań do dziadków – wspomina Jacek Góźdź. – Do domu wracaliśmy po dwóch miesiącach. To był niesamowity czas, kiedy chłonąłem opowieści dziadka. Opowiadał i o powstaniu wielkopolskim, i o bitwie nad Bzurą. Ojciec był świadkiem wydarzeń w Poznaniu w 1956 roku, o których mi opowiadał, gdy byłem starszy. A moja mama i babcia wpoiły mi miłość do rodzinnego miasta.
Można powiedzieć, że nasz bohater historią jest obciążony genetycznie. Taki wybrał kierunek studiów, a jego praca magisterska była poświęcona powstaniu styczniowemu. Pracował w Szkołach Podstawowych w Trutowie i Grodzeniu w gm. Kikół, a następnie związał się na stałe z lipnowska „trójką”.
- Do tej pory z sentymentem wspominam swoich nauczycieli – kontynuuje. – To naprawdę zawód zaufania publicznego i trzeba robić wszystko, by go nie zawieść. Drzwi mojego gabinetu są zawsze otwarte. Wychodzę z założenia, że trzeba rozmawiać, bo to jest punkt wyjścia do rozwiązania wszystkich problemów. W szkole nie brakuje sytuacji trudnych. Przyszło nam pracować w szczególnym czasie, ale musimy sprostać oczekiwaniom. „Trójka” jest prawdziwym kombinatem, do którego uczęszcza ponad pół tysiąca uczniów, a uczy ich sześćdziesięciu nauczycieli. Problemy traktuję jak wyzwanie i nigdy od nich nie uciekam. Dla mnie najważniejsze jest wzajemne zaufanie.
Dyrektor z Lipna uwielbia historię i podróże
Jacek Góźdź, jak na historyka przystało, uwielbia zwiedzać. Nie przestaje go zadziwiać piękno naszego kraju. Jest tyle miejsc naznaczonych wielką i mniejszą historią, które warto odwiedzić. Nawet w powiecie lipnowskim nie brakuje świadków wydarzeń sprzed lat. Trzeba się tylko nad nimi pochylić. Do tego dochodzi zamiłowanie do sportu. Miłość do Lecha Poznań zaszczepił mu ojciec, a on z kolei swojemu synowi.
- Historia łączy się zarówno z turystyką, jak i sportem – stwierdza Jacek Góźdź. – I to w tym wszystkim jest najpiękniejsze. Udało mi się stworzyć w Lipnie grupę kibiców Lecha Poznań, z którą jeździliśmy na mecze. Mam nadzieję, że uda się nam do tego wrócić.
Nasz bohater zawsze chętnie angażował się w wiele przedsięwzięć społecznych w Lipnie. Przez lata prowadził licytację podczas finału WOŚP i wystąpił we wszystkich jasełkach z udziałem lipnowskich VIPów. Do tego doszedł udział w przestawieniach charytatywnych, wystawianych przez nauczycieli z „trójki”. Tylko trzymać tak dalej!
Jacek Góźdź obciążony historią
Jacek Góźdź wychował się na rodzinnych opowieściach, w których historia grała pierwsze skrzypce. Z mamą i babcią spacerował po lipnowskim cmentarzu, a one przybliżały mu wydarzenia z ostatniej wojny. Za sprawą dziadka ze strony ojca nasłuchał się o powstaniu wielkopolskim i bitwie nad Bzurą. Nic dziwnego, że ukończył historię i został nauczycielem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?